"-masz dość, co?"-zapytałeś kiedy siedzieliśmy na przyprószonym śniegiem balkonie. "-no, mam dość..."-zaczęłam, a ty nagle wstałeś i poszedłeś po picie do kuchni, a ja dokończyłam szepcząc sama do siebie- "...dość dużo miłości by ci jej podarować..."
|