cz.2 otarłam je , choć po chwili tego żałowałam bo teraz widziałam jak na dłoni jak ona wspina sie na palcach by pocałować jego usta , jak mrużyła przy tym powieki , jak on przesyłał jej swój ukochany przeze mnie uśmiech , jak splatał swoje palce z jej . twarz schowałam w dłoniach i wybuchłam gorzkim długo powstrzymywanym płaczem , a przed spuchnięte oczy cisnęły sie dawne obrazy , wspomnienia . to co przeżywałam wciąż we mnie żyło dewastując z osobna każdą z moich komórek , zdałam sobie sprawę ze nigdy nie bd mi dane doświadczyć w tej sprawie echa przeszłości , a moje emocje kiedykolwiek zbladną .
|