Kiedyś, przed laty, w ostatniej sekundzie obrzydliwie ustawionego meczu o Mistrzostwo Polski, sędzia podyktował karnego w samej końcówce.
Straszny mecz. Kibice rzucali butami.Prowadziliśmy 19:18. Rzuciłem 12 bramek. Ostatnie dwie sekundy...
a sędzia na chama dyktuje dla nich rzut karny. Piłkarze wzięli się do bójki.
A ja odkręciłem korek i wylałem mu na głowę całą flaszkę zimnej wody
|