cz.2 - spojrzałam na Niego ze wzrokiem malusieńkiego szczeniaka bojące się odrzucenia , odepchnięcia . już nie patrzył na mnie , tylko się przyglądał zaskoczony moim wywodem , a właściwie jego ostatnim zdaniem . twarz miał wykrzywioną bólem i kręcił głową bez cienia aprobaty . – nie lubię jak wątpisz w moje uczucie .. – zawiesił głos . – przepraszam . – wyszeptałam chowając głowę pod kołdrę zawstydzona własną głupotą i wątpliwościami w uczucia ukochanego .
|