Objął mnie ramieniem i przytulił policzek od mojej szyi. Zapomniałam o cieknącym nosie i podmuchach wiatru siekących mnie w twarz i po prostu poddałam się temu wspaniałemu uczuciu miłości oraz otaczającemu pięknu natury wokół nas. To uczucie przenikało mnie całą i wypełniało moje serce. Tak bardzo lękałam się powierzyć siebie komuś takiemu jak on, ale wreszcie odważyłam się to uczynić. Miłość prześlizgnęła się obok strażników z groźnymi psami i dotarła, by mnie zagarnąć.
|