|
gdy miała 5 lat- obchodziło ją tylko czy pójdzie na dwór pobawić się z koleżankami nowym wózkiem który dostała od rodziców... gdy miała 8 lat- obchodziło ją tylko czy jest coś zadane żeby nie dostać jedynki i żeby mama nie krzyczała za złą ocenę... gdy miała 10 lat- zaczęły ją interesować chłopcy ale to nic takiego gdy się siedzi z najlepsza przyjaciółka na ławce w szkole i mówi się "ale on jest ładny ciekawe czy fajnie byłoby go mieć''... później zaczęła czuć coś więcej pospolicie mówiąc "zauroczenie"... gdy ma teraz 14 lat nie obchodzi ją czy spotka się z koleżankami, nie interesuje się szkołą, mamie już potrafi odpyskować i powiedzieć że to "nie jej sprawa"... gdy się naprawdę zakochała już mam we wszystko wyjebane totalnie ponieważ on ją tak zranił.... i powtarza se że już żadnego innego nie będzie ... a pojawia się następny i następny... i odnowa cierpi... siedząc z kubkiem gorącego kakao na schodach i wpatrując się w niebo...stwierdziła że życie to monotonna zabawa uczuciami.
|
Dodaj komentarz
