Godzina 16:00 słyszę pukanie do drzwi, zwlekam się z łóżka, i idę otworzyć. Otwieram i nagle poczułam coś zimnego na twarzy, dostałam śnieżką w twarz, byłam wściekła, zobaczyłam że to Ty, powiedziałam świetny żart narazie .Powiedziałeś Kocie no co Ty chodź na zimowy spacer, Kamil czeka na dole : ) Odpowiedziałam, że śnieg sypie i nigdzie nie idę. Usiadłeś przed drzwiami zdjąłeś czapkę i powiedziałeś ubieraj się brzydalu ! Pomyślałam, że wyjdę bo chce się rozerwać. Poszliśmy do parku, szłam z uśmiechem na twarzy, szłam taka dumna, sama nie wiem dlaczegoo. Nagle wrzuciłeś mnie w gigantyczną zaspę, miałam śnieg wszędzie. Poszliśmy nad zamarznięte jeziorko, ślizgaliśmy się jakieś 30 minut gdy skostniałam, dodałam idźmy dalej. Nosiłeś mnie, skakaliśmy, wrzucaliśmy śnieg sobie wzajemnie wszędzie. Czułam się jak mała dziewczynka ! Uwielbiam was < 3
|