codziennie jedno i to samo. wstaję o siódmej, szykuję się do szkoły, jem jakieś śniadanie, popijając w tym czasie herbatę. wychodzę do szkoły, męczę się tam ponad siedem godzin, wracam z powrotem, wchodzę do domu, rzucam się na łóżku i nie mogę uwierzyć, że właśnie w taki durny sposób ucieka mi połowa życia.
|