chciałes się spotkać. niby, to nic nowego, ale powiedziałeś, że nie chcesz przychodzić do domu. pomyślałam, że to dziwne, bo nigdy nie lubiłeś spotykać się na dworze.. Poczułam, że coś jest nie tak. nie chciałam mówić, tego na głos. przyszłam. stałeś tam i kazałes się przytulić. Powiedziałeś, że najwyższy czas to skończyć. zapytałam, co konkretnie. Odpowiedziałeś ' z nami '. ' jak to z nami ' odezwałam się po chwili. jedyne co powiedział, to ' nas juz nie ma '. i puścił moją dłoń, którą ściskał tak, że zrobiła się sina.. w filmie pewnie byłby happy end. Ty bys zrozumiał, że mnie kochasz, ze nie potrafisz beze mnie żyć. ale to nie film, to życie. jest już rok od naszego rozstania, a Ty dalej nawet na mój widok, nie odpowiadasz na głupie ' cześć '
|