' Miała łzy w oczach , w reku trzymała żyletkę , miała już pociągnąć pierwszą ranę , kiedy zadzwonił dzwonek u drzwi , otworzyła , to był on , jak zwykle ; te jaskrzące piwne oczy, ta jego czarna koszula w kratę i ten jego szarmandzki uśmiech . . W reku trzymał dwie czekolady - wiedział że jedna nie starczy , paczkę chusteczek i jej rekawice - wiedział że chce mu przyłożyć . . Bez żadnego słowa rzuciła mu się na szyję a on obiecał że jej nie zostawi . . całując ją w czoło . . .
|