Przejrzała się w lustrze. Nie widziała już promiennej dziewczyny z gładką cerą, nie widziała tamtej nastolatki z pięknymi oczami, ani kobiety z aksamitnym, delikatnym głosem. Widziała starą, schorowaną babcię, ze zmarszczkami, które spowodowane były nerwami, z worami pod oczami, które spowodowane były nieprzespanymi nocami, i ze skrzeczącym głosem, który spowodowany był przez 72 lata wiecznego krzyczenia: Dlaczego?!
|