-W końcu zebrała się na odwagę, by zdradzić mu jej największy sekret.. Sekret o którym wiedziała tylko ona i jej rodzice. Powiedziała mu, że ma chore serce, że to wada wrodzona.. - I co on zrobił.? - On.? On był za bardzo zszokowany żeby coś mówić.. Pewnie teraz myślisz, że było tak jak w filmach, że podszedł do niej i ją przytulił i pocałował.. Otóż nie, odwrócił się i poszedł, a ona została sama, na pustej ulicy w nocy. Miała tylko to swoje chore serduszko. - I co.? Pobiegła za nim, czy coś.? - Nie, zdenerwowała się, zaczęła histerycznie płakać, aż w końcu serce ją zakuło.. Wiedziała, że nie ma co walczyć, że i tak umrze.. - I on pewnie usłyszał jej krzyki i wrócił, tak.? -Hehe, w bajki wierzysz.? Oczywiście że nie wrócił, znaczy wrócił, ale odwiedzić jej grób na cmentarzu. / vekus
|