cz.1 pamiętam te pierwsze i ostatnie spotkanie..tak pierwsze z Nim..pamiętam kiedy napisał w nocy wiadomośc na gadu..'Kotek spotykamy się jutro..napisz rano czy jeszcze chcesz..' Jejku i On jeszcze się pyta..pomyślałam..Przecież to ja walczyłam o te spotkanie tak jakby coś z tego miało być,,za chwile odpisałam mu 'pewnie ze chce'..nie mogliśmy sie dogadac w sprawie gdzie sie spotkamy ale odpuściłam i przystałam na tym co On zaproponował..'Wkońcu' pomyślałam..ale to był dla mnie jakiś nierealy sen..tyle razy mielismy sie spotkac a tu albo On nie mogł albo ja..aż w końcu..cała happy zaczełam sie szykowac..Po dojeździe na umówione miejsce zobaczyłam Go pierwszy raz w realu..Jejku jaki przystojniak pomysłałam..Spędziliśmy 3 godziny razem..Nasz czas wypełniły przekomarzania o chłopakach i dziewczynach..Fajnie mi się rozmawiało (pamiętaj) ach a te Jego oczy.. Przy pożegnaniu miałam ochote wysiąśc z pociągu, rzucić mu się na szyje i Go pocałować, bo wiedziałam że to Nasze ostatnie spotkanie..
|