`. rozrzuciła książki i stare gazety na panelach. usiadła w samym środku, przykurczyła kolana, przyciągając je rękoma ku sobie. zamknęła oczy, próbując nabrać głęboki wdech powietrza. nie pomagało. rozszlochała się i zaczeła krzyczeć najgłosniej jak tylko mogła, na ile pozwalało jej gardło. bo przecież każdy twierdzi, że najlepiej się wypłakać. przechodzi. na krótko, ale przechodzi. /krainasnux3
|