Mój świat zmniejszył się do rozmiarów pułapki. Wydawało się że nie ma ratunku. Chciałam się uwolnić, ale nie dałam rady, opadałam z sił. Patrzyłam w przyszłość i nic nie widziałam... Prosiłam Boga o ratunek jak o deszcz podczas suszy. Czekałam i czekała, ale nawet sekundy wydawały się wiecznością. Straciłam nadzieję.
|