Wieczór był chłodny,siedzieli na dużym kamieniu,to ona pierwsza wzięła go za rękę,tak naturalnie,jakby ta ręka zawsze do niej należała,a on odchylił do tyłu jej twarz i mocno pocałował,jakby całowali się zawsze i jakby nikt inny nigdy tego nie robił.A potem decyzja przyszła tak nagle,że nie było odwrotu ani zastanawiania się,ani wyboru,ani zgody,ani niezgody,wszystko działo się tak,jakby od zawsze byli razem i od zawsze znali swoje ciała i dusze.
|