rano obudził mnie głos mamy - Kiniaaaa ! chodź , rozdajemy prezenty ! - ' o niee ' pomyślałam ' znowu ta szopka z dawaniem prezentów i mikołajem' no i jak podejrzewałam schodz na dół a mój ojciec przebrany za mikołaja. gdy moja mama zobaczyła moją mine od razu powiedziała '- to dla Wiktorka. przecież wiesz.' taa. wiem. więc gdy dostałam prezent ładnie wszystkim podziękowałam i siedziałam myśląc o Tobie. na pytania sióstr i mamy ' co sie dzieje?' lub 'nie podobają Ci sie prezenty?' odpowiadałam krótkie 'nie, po prostu sie nie wyspałam.' w sumie racja. całą noc śniłam o Tobie. nie było opcji żebym sie wyspła / badheart
|