Cóż... ktoś kiedyś powiedział, że normalna to ja nie jestem. Możliwe, że miał na myśli ten czołg w piwnicy, albo ten karabin maszynowy pod łóżkiem. Nie wiem...
Znowu ktoś inny kiedyś powiedział, że powinni mnie zamknąć w pokoju bez klamek. Chyba nie był poinformowany, że bez internetu nie wytrzymam (bez telefonu się obejdę). Jednak w takim "fanym" szpitalu z kratami w oknach uznali, że mój przypadek jest "zaskakujacy" co w wolnym tłumaczeniu znaczyło "tobie już nic nie pomoże i szkoda na ciebie łóżka"
Ale ja jestem normalna... Tylko taka trochę porąbana... =3
W końcu trzeba sobie zapracowac na taki tytuł neee :P
|