miałam dzisiaj swoją pierwszą wigilę z tą klasą. naprawdę kumple się udali, ale facetka to jakaś kompletna pomyłka. mieliśmy być ubrani odświętnie, to znaczy według niej na galowo. a ja jak zwykle zapomniałam i założyłam jego bluzę, którą wczoraj zostawił u mnie. wkurzona krzyczała na mnie na środku korytarza żę nawet o takim banale zapominam. wtedy Ty wścieknięty podszedłeś do nas, zdjąłeś swoją białą koszulę, podałeś mi ją i powiedziałeś - ściągaj kotek tą bluzę, a zakładaj moją białą. i pocałowałeś mnie w czoło. a potem zwróciłeś się do babki - już? zadowolna pani? pociągłeś mnie za rękę w drugą stronę korytarza i mocno przytuliłeś. cholera no! kocham Cię ♥ /happylove
|