słuchając w kółko tej samej piosenki łzy lecą niespodziewanie - zupełnie nie chciane , zupełnie niespodziewane . Nie mogąc ich zatrzymać płacze jeszcze bardziej . Teraz już z moich oczu wypływa morze . Nagle ktoś dzwoni odbieram - halo - kotku - od kiedy my sobie nie mówimy kotku - powiedziałam lekko zirytowana - od kiedy byłem głupi i nie płacz kochanie ułoży się właściwie się układa . W tym momencie otworzyłam drzwi stałeś na progu z dwoma różami - jedna sztuczna druga prawdziwa - powiedział wręczając mi je - cudne. - powiedziałam- jedna jest sztuczna - dlatego bo moja miłość do Ciebie nigdy nie zwiędnie a jedna prawdziwa bo ta miłość żyje i bije w naszych sercach . W tym momencie przytuliłam go mocno - i znów poczułam się bezpieczna i znów wróciło to dawne ' kiedyś '
|