mikołajki, prezenty, te sprawy. oczywiście musieli mnie popsikać najbrzydszymi męskimi perfumami jakie zostały stworzone. i do tego w cholere mocnymi. chyba jeszcze nigdy ludzie się tak ode mnie nie odsuwali. ale nie on. oddychając przez usta podszedł do mnie, przytulił i wyszeptał - cholernie śmierdzisz, ale i tak cię, kitek, kocham.
|