 |
zimoweslonce.moblo.pl
Grudzień jest moim ulubionym miesiącem dlatego że wtedy są święta czuć wspaniałą atmosferę taką jaką kocham a przed świętami kupowanie prezentów dla wszystkich...
|
|
 |
Grudzień jest moim ulubionym miesiącem, dlatego, że wtedy są święta, czuć wspaniałą atmosferę - taką, jaką kocham, a przed świętami kupowanie prezentów dla wszystkich... Też dlatego, że często prószy śnieg i otula wszystko sobą wokół. Przecież uwielbiam gdy jest śnieżno-biało i uwielbiam patrzeć na spadające płatki śniegu. Tak. Właśnie to zawsze mówię. Nikt przecież nie musi wiedzieć, dlaczego tak bardzo lubię grudzień. Jejku! Jak ja kocham zimę! ..
|
|
 |
Jest kilka spraw, które mnie przerastają..
|
|
 |
~" Wtedy znalazłam w Twoich oczach to, co kocham tak do dziś " ..
|
|
 |
" Chodźmy razem na spacer wstecz " ..
|
|
 |
Kilka, maksymalnie do kilkunastu sekund, kiedy patrzyłam na Ciebie tyle razy -przez tyle dni, często tworzą film, który z tych wielu kilkunastu sekundowych chwil trwa nawet całą godzinę. Dzieje się to głównie wieczorami lub nocami. Mimo tego czasu, od którego się skończyło, nadal te obrazy tkwią w mojej pamięci. Może 124 dni (od tylu dni go nie widuję) + ok. 730 (trwało to już od ok. dwóch zim wstecz) to mało? Wydaje mi się, że wystarczająco dużo, aby zapomnieć. Ale w tej sprawie pamięć mnie nie zawodzi. ...a na sprawdzianie z historii zapominam o prostych rzeczach, które pamiętałam jeszcze tuż przed schowaniem zeszytu. Co jeśli nie chcę się z tym pogodzić? ..
|
|
 |
" Skoro użyłeś tego by skłamać, to jest w tym więcej prawdy niż myślisz " ..
|
|
 |
Nie chcę już wymyślać tych wszystkich głupot które tworzę w najmniej odpowiednich momentach. Nie chcę żyć z nadzieją w każdą sobotę, że Nieznajomy może akurat jutro się pojawi, w niedziele że za tydzień, w poniedziałek, że D akurat mnie da bułkę a nie innej, choć nie lubię tłustego mięsa a zawsze ma z boczkiem, we wtorek przed fizyką następny nieznajomy się do mnie uśmiechnie, w środę po szkole w autobusie, gdy obok mnie będzie wolne miejsce, na drugim po mnie przystanku usiądzie M, w czwartek, że czekając na Magdę, K podejdzie i zaczniemy gadać trzeci raz w życiu, w piątek, że Ł uświadomi sobie swój błąd i będzie chciał mnie przeprosić i że wpadnę gdzieś na A lub J. Jeszcze, że codziennie przy okazji K2 puści oczko i że w międzyczasie znów fajny ktoś odpowie "nic nie szkodzi" na moje suche sory lub otworzy mi drzwi od WC lub wyjścia. Koniec z zawiechami i marzeniami. Co ma być to będzie. Gdy wszystko wymyślę, nic się nie zdarzy. Koniec z Nieznajomym, no chyba że naprawdę się pojawi..
|
|
 |
Uświadomiłam sobie, że nie jesteś dla mnie kimś wyjątkowym, gdy po długim okresie wzdychania, kiedy w końcu się na mnie spojrzałeś -prosto w oczy- nie poczułam nic nadzwyczajnego..
|
|
|
|