 |
rany nie mogę czytać bo w żołądku mam róże wielkości kuli ziemskiej, hipnoza, manipulacja, co jeszcze?naprawdę aż tak można pisać , odbierać kobietę? czy to ...? znow modle sie
szeptem cichym
jak rozkosz
jak szloch
jak bol
o cud milosci
jej cierpko slodki smak
jak czerwcowy miod
smak twoich
ust
znow prosze milosc
o zawrot glowy
posrod dojrzalych
lipcem traw
pieszczonych
czulym dotykiem wiatru
twych dloni
na mojej skorze
znow modle sie
o cud nieba
oczu twych
by w nich tonac
szukajac siebie
odnalezc nas
jak noc sierpniowa
gwiazdami drzaca
spragniona dnia
znow modle sie
szeptem cichym
proszac milosc
o zycia cud
|
|
 |
Jakaś głupia kula od kręgli kręci się w reklamie na monitorze obok tekstu jakby chciała mi powiedzieć: Dobrze kombinujesz z tym : kocham Cię, kocham Cię. No!!!! A jak się zakocham bo to inna opcja, na odległość. ?Wtedy zostanie tylko wiatr, który mógłby unieść mnie tak daleko by się spotkać z przewodnikiem. Dobrze, że ziarenka nnie umieją mówić. Ale wyrasta z nich przepiękna miłość. O rety, kobiety, kobieta ziarenkowa musi się schować. :))
|
|
 |
Ziarenko jak dziecko we mgle, uwielbiam tę piosenkę Beaty."Próbuję żyć tak jakbym miała być świętą." Czy inni by zrozumieli,że tak naprawdę powinnam stanąć przed moim przewodnikiem i mówić do niego prosto w twarz:Kocham Cię, kocham Cię, Kocham aż do poczucia,że to prawda a wtedy pokocham wszystkich albo znienawidzę siebie?Bo kto na Ziemii zrozumie, że być może istnieje miłość dla samej miłości a gdy czarodziej w dzieciństwie Ci ją kradnie to ani fizycznie ani psychicznie nie umiesz kochać drugiego ziarenka a co dopiero siebie , która dopiero co kiełkuje. Kto to jest przewodnik? A to inna osoba, z teraźniejszości.
|
|
 |
ziarenko jutro wraca do tej samej rzeki ale już nie taka sama, planująca siebie, jednak inna bo dająca się sobie wpuścić w parter jak bokser np. dobrymi smakami, ale wiedząca, że już drugi raz na siłę się nie nadAje, MOTYWACJA-AKCJA, TO JEST TO! zoarenko inna, wiedząca więcej, planująca, wiele różnych można wymyśleć sytuacji na siebie tak samo jak wiele można wymyśleć sposobów na zagładę samej siebie, CZŁOWIEK MA NAJTRUDNIEJSZE DO WYKONANIA - DOBRE Z MIŁOŚCIĄ PRZEZYCIE SWOJEGO ŻYCIA.
|
|
 |
z którą godziną wypowiem: nie kocham Cię, już nie? czy w ogóle kiedyś kochałam? czy umiem kochać siebie? czy umiem kogokolwiek kochać? stara czarodziejka uwierzyła w częściowe odczarowanie starych mocy i już! a JA się czuję jakby moce przeszły na mnie! i już! co mam z tym zrobić?czemu na mnie padło:entliczek, pętliczek.....?
|
|
 |
tylko Ty i Ja / zapisuję twą twarz / usta, oczy i cień / palcami kreślę ślad / by zostawić co złe /i pożegnać się / kiedyś tak / by pozostała w Nas / przyjaźni cząstka
|
|
 |
3 wersy w 3 minuty. Myśl nie frunie jak strzała. To dobrze. Nie zniosłabym zbyt szybkich myśli a reszty ... na razie nie wypowiem.
|
|
 |
Ziarenko można zasadzić ekologicznie albo wg sposobu dla zysku. Eko ziarenko to więcej pracy, zyskowne ziarenko szybciej umrze. Podobnie jest z miłością. Niestety w mojej miłości nie liczyłam na zysk a większa praca nie poprawia naszych relacji. Smutno mi tak po prostu.
|
|
 |
Parafrazując pewną myśl : "Liczą się te rady, których się nie wypowie." Ziarenko marzy o czerwonej sukience, o tym by poczuć się kobietą. Niestety miłość umiera gdy czujemy się niedoceniani. A uparty licznik mimo napisania wielu słów i tak wskazuje 998 znaków. Jakbym patrzyła na MOJEGO czarodzieja :) Czemu chciałam być aż tak szczera sama ze sobą? Czy dlatego, że już nie mogę znieść nie tylko siebie ale i relacji między nami?
|
|
 |
Chyba nie umiem być w konwencji? Czarować też nie umiem. Umiem się kłócić z moim czarownikiem, kolejne minuty, godziny, lata a Ja coraz mniej widzę i czuję miłości. Odczarowuję JĄ. Nadal jest i coraz bardziej niedoskonała. To przykre. Czy to przeze mnie? Być może? Kobieta i mężczyzna. Seks, niespełnienie, wszystko. Cisza. Wiem to wszystko i działam wbrew sobie. Do kiedy? z którą wskazówką nie wytrzymam bicia swego serca?
|
|
 |
Bajka o Fasoli, czarodziejska. Widziałam po wpisie o czarodzieju Kota w butach. No to by pozostać w konwencji..... Skoro już nie mogę odczarować krzywdziciela-czarodzieja, mogę odczarować zaczarowanie w sobie. Swoją magię, którą kiedyś we mnie zamknął wyrzucić w niebo niczym wystrzelające pnącze fasoli. O! Świetna wizja do wizualizacji. Ekstra.
|
|
 |
Jedna myśl przyszła mi do głowy" władza nad ofiarą w końcu rodzi często wyrzuty sumienia u krzywdziciela" czego życzę wszystkim krzywdzącym. Ja swoje cierpienie powoli odczarowuję. Dziękuję pomocnikom, którzy mnie wspierają.
|
|
|
|