|
zdefiniujmymilosc.moblo.pl
Jak zawsze zostałam sama. Nie ma nikogo gdzie mogłabym pójść zadzwonić czy otwarcie napisać o tym co się dzieje. Rozpierdala mnie to wszystko od środka bo ja nigdy ni
|
|
|
|
Jak zawsze zostałam sama. Nie ma nikogo, gdzie mogłabym pójść, zadzwonić, czy otwarcie napisać o tym co się dzieje. Rozpierdala mnie to wszystko od środka, bo ja nigdy nie odmawiałam nikomu pomocy. Do każdego wyciągałam dłoń, czasem kosztem własnego życia. Jednak byłam i pomagałam. A teraz co w zamian zyskuję? Bezsilność i bezradność, z którą nie mam sił toczyć wojny. Potrzebuję jednak odrobiny zrozumienia i wsparcia oraz tej rozmowy, gdzie mogłabym zrzucić z siebie wszystkich. Lecz dlaczego nie mogę mieć przy sobie przyjaciół tylko samych wrogów? Dlaczego to ja muszę być tą dobrą, która nic w zamian nie otrzyma ?! Jak długo mam ciągnąć aktorską grę i kłamać, że nic się nie dzieje przed samą sobą, kiedy co noc walczę ze łzami ?! No, ile do cholery mogę tak ciągnąć to wszystko?!
|
|
|
|
I gdyby przyszedł i powiedział 'zjebałem, no spierdoliłem wszystko po całości', to może zmieniłabym zdanie o całej tej sytuacji i o nim. / napisana
|
|
|
|
Bezczelna, arogancka, pyskata, zakłamana, zimna, egoistyczna, wkurwiająca, zagubiona, bezsilna, samotna, bezuczuciowa suka. Tak, to właśnie ja nią jestem. Nie patrzę już na to co inni do mnie mówią, lecz na swój tzw. czubek nosa. Ciągle tylko użalam się nad sobą, szukając jednocześnie wsparcia i oparcia w ludziach, na których mi zależy, i których kocham. Oni jednak tego nie dostrzegają. Skreślają mnie od razu, gdy coś nie idzie po ich myśli. Ja zaś sama próbuję wszelkimi sposobami zwrócić na siebie uwagę. Często nieświadoma wszystkiego, brnę w coś co nie ma sensu, ale jednak szukam jakiegoś dobrego momentu, wyznaczonego celu.. Nie chcę błądzić wciąż krętą drogą. Potrzebuję zaledwie odrobiny pomocy, punktu, o który mogłabym się zaczepić i jakiegoś ratunkowego, aby dalej nie tonąć w świecie zła...
|
|
|
|
'Jak to jest wiedzieć że się umrze? Abstrakcją jest to, że to przyjemne uczucie.
Patrzę na wszystko wokół ze stoickim spokojem. Wszystko zmierza do końca.
Zabieram tę myśl wszędzie ze sobą, jakby rzeczywistość powoli wygasała.'
|
|
|
kochaj mnie, a będę dla ciebie cała, zawsze, na zawołanie, na myśl, na gest, na wszystko, tylko dla ciebie. / niechcechciec
|
|
|
Może czas na nowy początek ? Może czas na nowe życie ? Może czas na nowy rozdział ? A może czas na nową książkę ? Może zakonczę tą starą, znaną na pamięć i zacznę od nowa. Nowy scenariusz, nowa książka czy to to ? // zdefiniujmymilosc
|
|
|
I co sobie myślisz ? Że wpieprzylaś się jak gdyby nic i moglaś tak to wszystko zniszczyć ? To co wypracowalismy przez lata ? To boli wiesz ? Jest mi przykro, ze ktos tak potrafi. Że sa tacy ludzie. Jak mozna tak wszystko niszczyc ? Powiedz mi do cholery jak ! Nienawidzę Cie rozumiesz ? Rozumiesz ? ! Za to wszystko. Za zniszczenie mnie. Doszczętnie. Nie ma już tej Wiktorii, która była kiedyś. Teraz jestem ja inna. Zestresowana. Bojąc się. Samotna. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
|
nie potrzebuję byś mnie nosił na rękach, skakał ze mną po łąkach czy chodził na romantyczne kolacje pod gwiazdami. Przynieś pizze, włącz mecz i gadaj, że mnie kochasz
|
|
|
|
nawet gdy oszukujesz mnie, nie mogę przestać czuć do ciebie tej silnej więzi, która drzemie we mnie i jakoś nie umiem się jej pozbyć
|
|
|
|
Moje serce, które kiedyś było pełne uczuć dziś siej odłamkiem lodu. Twarde i zimne. Nie jest już skłonne do tego, aby kochać. Nie jest skłonne do tego, aby bić. Nie może znaleźć swojego rytmu. Rytmu prawdziwej i szczerej miłości.
|
|
|
|