|
youknowhat.moblo.pl
Udało się bynajmniej tak mi się wydawało dopóki Ty ponownie nie pojawiłeś się w moim życiu tym razem nie pytając nikogo o zgodę władowałeś się w moje harmonijne i j
|
|
|
Udało się, bynajmniej tak mi się wydawało, dopóki Ty ponownie nie pojawiłeś się w moim życiu, tym razem nie pytając nikogo o zgodę, władowałeś się w moje harmonijne i jakże starannie poukładane życie z buciorami pełnymi brudnych wspomnień i fałszywych nadziei składanych mi w każdym twym uśmiechu, spojrzeniu, dotyku...
|
|
|
I pamiętam ten dzień, kiedy twarz ma bladawa kąpała się w blasku promieni słonecznych, stojąc na werandzie, rozkoszując się tą jakże nieskazitelną i w każdym swym calu idealną sielanką, spoglądając na odległy, schowany wśród traw strzelistych, ogród pełen soczystych barw i odcieni obiecałam sobie, wręcz przysięgając na wszystkie rzeczy pojęte i niepojętne, na to co odkryte, jawne i poznane a wciąż niezdobyte i nieosiągalne, że nigdy w życiu, dwa razy tego samego błędu już nie popełnię.
|
|
|
I już nie będę taka głupia jak za pierwszym razem, minęło sporo czasu, dojrzałam a bynajmniej wiem na czym stoję i czego chce od życia. To że Ty okazałeś się totalnym dupkiem wiedziałam od zawsze, aczkolwiek teraz zdałam sobie sprawę że to nie mój problem, chciałam być po prostu miła mimo że pod uśmiechnięta buzią kryje się wnętrze wyrafinowanej suki postanowiłam grać czysto. Niestety Ty nagle zmieniłeś front, myśląc, iż będę rozpaczać i desperacko lamentować. Nie. Zmieniłam się. Jest mi to obojętne, będę śmiać się do łez, bawić na całego i korzystać z życia ile sił tylko po to, abyś zobaczył co straciłeś...
|
|
|
A wydawało się być tak spokojnie, idealne zwieńczenie ciężkie roku poprzedzającego Ciągłe męki, tortury, utrapienia, katusze cielesne, tylko po to, aby na moment zapomnieć o tym co było, o tym co nam się przytrafiło o tym jak, życie potrafiło dać nam w kość, nie oszczędzają żadnej ludzkiej duszy i zacząć a raczej spróbować powrócić do normalności zwanej przez wielu smutną, szarą i jakze monotonną rzeczywistością dnia codziennego.
|
|
|
Stało się, Ja – naiwna po raz kolejny dałam się opętać twojemu wrodzonemu urokowi zatracając się w chwili, zapominając o całym trudzie związanym z zapominaniem wszelkich wyrządzonych mi krzywd przez Ciebie tylko po to, aby teraz na nowo besztać się w głowie i złorzeczyć na świat cały.
|
|
|
Udało się, bynajmniej tak mi się wydawało, dopóki Ty, ponownie nie pojawiłeś się w moim życiu, tym razem nie pytając nikogo o zgodę, władowałeś się w moje harmonijne i jakże starannie poukładane życie z buciorami pełnymi brudnych wspomnień i fałszywych nadziei składanych w każdym twym uśmiechu, spojrzeniu, dotyku...
|
|
|
A wraz z topniejącym śniegiem, stopniało moje uczucie wobec Ciebie.
|
|
|
Tak, tkwię w tym od niepamiętnych już czasów, wciąż się łudząc, że coś jednak zaiskrzy i coś się między nami `zapali.
|
|
|
Chorobą wieku dzisiejszych czasów śmiało możemy nazwać niespełnione i jakże złudne nadzieje na lepsze jutro.
|
|
|
Wiesz, już nie mogę doczekać się ferii. Nie tylko dlatego, że będzie to czas beztroskiego i jakże słodkiego lenistwa, ale przede wszystkim będzie to przełomowy rozdział w moim życiu. Czas zerwać z dotąd utartymi schematami. Porządki w ubraniach, przemeblowanie w pokoju. Czas zmienić siebie i własne nastawienie. Powoli i stopniowo odpuścić, wrzucić na luz. Bo przecież nie jesteś pępkiem świat
|
|
|
I jestem na siebie cholernie zła, że po raz kolejny dałam wciągnąć się w to bagno. Kolejne puste zauroczenie kończące się jedną, wielką chandrą, stosem wypłakanych chusteczek i słuchaniem smętnych piosenek o miłości. A w nowy rok, obiecałam sobie, że będzie zupełnie inaczej.
|
|
|
To dla Ciebie przemierzam te niezliczone ilości kilometrów po szkolnym korytarzu, po to tylko, aby zobaczyć Cię jak rozmawiasz i śmiejesz się z kolegami, To dla Ciebie przychodzę z samego rana do szkoły bo wiem, że i Ty jesteś wcześniej, To dla Ciebie codziennie starannie dobieram garderobę i wszelkiego rodzaju dodatki, To dla Ciebie siedzę na świetlicy podczas własnych lekcji tylko dlatego, że i ty tam siedzisz,To wszystko dla Ciebie żebyś ty potem spojrzał na mnie i poszedł dalej nie zatrzymując mojego obrazu w swej pamięci na dłużej niż parę sekund.
|
|
|
|