|
yoni.moblo.pl
Wierzyłam w Ciebie. Wierzyłam we mnie. Zabrakło tylko wiary w nas. U mnie i u Ciebie.
|
|
|
yoni dodano: 29 czerwca 2011 |
|
Wierzyłam w Ciebie. Wierzyłam we mnie. Zabrakło tylko wiary w nas. U mnie i u Ciebie.
|
|
|
yoni dodano: 29 czerwca 2011 |
|
Miałam cholerną nadzieję, w te wszystkie słowa znajomych, że z czasem wszystko będzie lepiej, że poukładam sobie w głowie całą tą chorą sytuację, że pogodzę się z tym, że Ciebie już przy mnie nie ma.
I po raz kolejny, nadzieję zamieniły się w popiół, gdy zdałam sobie sprawę, że z upływem czasu pojawia się coraz więcej, dręczących mnie pytań.
|
|
|
yoni dodano: 29 czerwca 2011 |
|
Odrobina alkoholu plus masa samotności na drugi dzień może przysporzyć niezłego kaca moralnego.
|
|
|
yoni dodano: 29 czerwca 2011 |
|
Kto by pomyślał... zaczynało się dobrze i powoli, mieliśmy chęci i siły.
Teraz zostały tylko dobre intencje, zero inwencji i wzajemna olewka.
Lecę z prądem, tam gdzie mnie żywioł poniesie, przez co niejednokrotnie
tracę równowagę i nie wiem, czy to co robie jest dobre.
|
|
|
yoni dodano: 16 czerwca 2011 |
|
Poszła fama, że ze mnie tania szmata . Nie wiem dlaczego, ale od jakiegoś czasu ze mną nie rozmawiasz. Nie potrafię zrozumieć, jak mogłeś uwierzyć w te pierdolone plotki. Dzisiaj przychodzisz do mnie i mówisz, że wpadasz do mnie na imprezę. Odpowiadam: wpadnij do burdelu, tam mnie teraz znajdziesz. Rzucasz mi zagadkowe spojrzenie. W moich oczach pojawiają się łzy. I po raz kolejny bolesna myśl, że nie we mnie, a w słowa uwierzyłeś.
|
|
|
yoni dodano: 14 czerwca 2011 |
|
Nie potrafię nawet opisać tego, jakie ogarnia mnie wkurwienie, gdy czytam wszystkie komentarze hejterów , próbujących mi udowodnić, ze mój związek, się rozpada.
Wkurwienie tym większe, kiedy zdaje sobie sprawę, że mają rację.
|
|
|
yoni dodano: 14 czerwca 2011 |
|
I zastanawiam się tylko, gdzie zaczyna się zwyczajna tęsknota, a gdzie nieokiełznane szaleństwo. Od trzech dni, co wieczór, równo o północy, wznoszę któryś już to z kolei kieliszek z wódką, podnoszę w stronę księżyca i ze łzami w oczach i bólem w sercu szepczę: za Twoje szczęście , kochanie.
|
|
|
yoni dodano: 8 czerwca 2011 |
|
Na zarzuty mojej matki, że wiecznie łażę z facetami, ale nigdy z żadnym się nie wiążę, chciałabym powiedzieć, że jeszcze nie trafiłam na takiego, który jednym skinieniem palca doprowadziłby mnie do skrajnych uczuć. Wszechogarniającej ekstazy i lęku, przed tym, co może się wydarzyć.
|
|
|
yoni dodano: 8 czerwca 2011 |
|
Tylko ja potrafię przez trzy lata latać za jednym facetem, by po tym czasie jednym czynem sprawić by mnie nienawidził. Może to i dobrze, przynajmniej jakimś cudem się od Niego uwolniłam.
|
|
|
yoni dodano: 6 czerwca 2011 |
|
Wiedziałam, że święci się coś, co nie wzbudzi we mnie entuzjazmu. Umówiłam się z Nim o 21 u Niego. Nie powiem że nie, ubrałam się ładnie, bo chyba każda kobieta chce wyglądać pociągająco. Otwieram bramę, idę do drzwi frontowych. Pukam, w międzyczasie ściągam szpilki i trzymam je w dłoni. Otwierasz Ty. Na co dzień skejcik z wożonkiem w stopro, dziś stoisz przede mną w koszuli i spodniach od garniaka. Rzucam jak zwykle ' no siema, stary ' i wbijam się do środka. Co widzę ? Stół, świece, wino, lody. Próbuję nawiązać jakąś rozmowę, jednak Ty z rozmarzonym i rozbieganym wzrokiem siedzisz , patrząc się uporczywie w okno, tak jakbyś coś sobie układał w głowie. Nagle wstajesz, zbliżasz się do mnie, klękasz na kolano. " Kocham Cię i chcę, żebyś była ze mną już na zawsze " . Źrenice mi się powiększają, tętno przyspiesza. Ale wiem, że nie mogę dać sobie nadziei na Twoją wielką zmianę. Wstaję, ubieram szpilki i na odchodne rzucam ' stary, pierdol miłość, zostań ninja '.
|
|
|
yoni dodano: 6 czerwca 2011 |
|
Nazbierało się wiele, myślałoby się nieznaczących, jednak jak bardzo wpływowych spraw.
Filarem tego co kiedyś było, były wspólnie spędzone chwile.
Aktualnie nie ma niczego co mogłoby nas połączyć- dzięki temu jest ktoś, z kim tworzy się coś nowego.
Jednak tu pojawia się kolejna kwestia do poruszenia- coś co się dopiero tworzy jest nowe, nie wzbudza zaufania- znowu ryzyko, że nie wyjdzie.
Więc zero zaangażowania i tylko pozostało niezobowiązujące rozkminianie tematu
. Z jednej strony nieodparta chęć powiedzenia sobie w twarz, że chce się tego wszystkiego jak niczego innego na świecie;
a z drugiej obawa, że poprzednie doświadczenia- moje i Twoje, znów się powtórzą i spieprzymy ten dobry kontakt pomiędzy nami.
Są takie dni, kiedy myślę tylko o tym, co będzie z nami, drogi Archibaldzie;
a są również dni, kiedy mam wyjebane po całości- a tak chyba nie powinno być nie ?
Swoją drogą, to takie wolne pierdolenie o szopenie, chciałabym mieć tylko takie problemy.
|
|
|
yoni dodano: 6 czerwca 2011 |
|
Wiem jak to będzie. Gdy się rozejdziemy, każdy dzień tygodnia będzie dla Ciebie sobotą. Dlaczego sobotą ? Bo zawsze powtarzałeś, że w sobotę nie wypada się nie najebać.
|
|
|
|