|
xkatarzynax.moblo.pl
Niepewność wielka niepewność brakuje tchu myśli rozsądku rozmazała się czerwona pomadka od chusteczek. Sama nie wiem czy patrzeć przez ramię. Przez lewę ramię b
|
|
|
Niepewność, wielka niepewność, brakuje tchu, myśli, rozsądku, rozmazała się czerwona pomadka od chusteczek.
Sama nie wiem, czy patrzeć przez ramię. Przez lewę ramię, bo jestem dość przesądna.
Nie wiem, co to uczucie prawdziwej tęsknoty, miłości i takich schematowych rzeczy.
Nie jestem osobą, jestem zaprogramowana i wyuczona.
|
|
|
-'Co tam?'
-'To najgorsze pytanie jakie mogłaś zadać...'
-'Tęsknisz za mną?'
-'Tak samo jak Ty.'
-'Skąd wiesz jak ja..?'
|
|
|
Nie jesteśmy 'zawsze', nie jesteśmy 'na zawsze'. Nie będziemy.
Jestem wybredna, bez magicznych tabletek wręcz nie do zniesienia.
Nie mówię, że chcę i nie mówię, że 'zależy'.
Nic nie mówię. Milczę, patrzę, milczę i zamykam oczy.
|
|
|
Brak kontroli nad czymkolwiek, kolorowe, procentowe płyny, które wyłączają mózg, zmniejszają obroty.
Topielice w wannie, porno topielice w wannie, dużo piany i bimbru.
Ból głowy rano, totalny rozpierdol dookoła...
Męska koszula, która naprawdę cudownie pachnie.
Kółko gospodyń domowych i zapach płynu do mycia podłóg.
Spacery przed okno z kotem na papierosa, który chce palić, ale krzywi się od dymu.
Cały dzień w wielkim łóżku, podróże między poduszkami, leniwe.
|
|
|
Powroty są nierealne, nie istnieją. Został żal i dziwnie się patrzy, ale wciąż głowa w górze.
Niekończące się podróże do domu w deszczu, chociaż mam tak blisko.
Ciepłe dłonie, bose stopy, światła.
Kiedy wracam do domu, biorę swoje kolorowe tabletki i zasypiam, śpiąc tak długo, jak tylko mogę, aby nie istnieć na jakiś czas.
I jest nam tak dobrze, niewinnie, ze złością i zazdrością.
Ale nie ma przyszłości, wszystko delikatnie płynie.
W rytm moich ulubionych piosenek.
|
|
|
Kiedy coś się zaczyna układać, to ktoś zawsze wejdzie w czystych, ładnych butach i zacznie powoli to psuć.
Dla własnej przyjemności oczywiście, co się później okazuje, mojej również.
Ile ja bym dała, za ten spokój, brak pokous i grzechu. Panie Boże, dopomóż.
|
|
|
Uciekam, aby się nie przejmować i bawić się życiem dalej.
|
|
|
Moja własna retrospekcja z białej klawiatury.
Przystanek, noc, ciepłe powietrze.
Moje odbicie w czarnej szybie i wszystko, co jest za mną.
Właśnie... Wszystko, co jest za mną, pozostaje również w tyle i nie obracam się, aby sprawdzić, czy w rzeczywistości też tak jest. Jadę i patrzę w czarną szybę. Charakterystyczny dźwięk, wysiadam i nie oglądam się za siebie. Kolejny dźwięk otwierania domofonu na magnes. Nie odwracam się. Odbicie moich nóg w szybie od następnych drzwi i wydają się być tak cudownie szczupłe. Trzaśnięcie drzwiami i światło po prawej stronie. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć. Sześć dużych kroków i jestem, gdzie powinnam. Zamek, światło, uśmiech dla nich.
|
|
|
Masz rację, świetnie gram, a im więcej gram, tym mocniej wczuwam się w rolę.
|
|
|
Żyję chyba w równoległym wszechświecie, gdzie łapiesz mnie za rękę i mówisz, że mnie kochasz.
Na środku ulicy, w środku nocy.
Pod wpływem, na pewno nie chwili, a mocniejszych specyfików.
Gdzie ja Ci mówię, że przytyłeś.
Gdzie leżysz na środku ulicy o 3:00 i krzyczysz, że Ci zależy.
Kiedy ja tego nie chcę.
Kiedy moje dłonie uciekają do mojego ciała.
Mam dystans, mam honor.
Która godzina? Spóźniłeś się, wyszłam z pracy.
Wyjechałam na urlop do normalnego świata.
Uderzyłam głową o rzeczywistość rozbijając przy tym nos, wraz ze wszystkimi marzeniami, pragnieniami, uczuciami.
Uleciały razem z krwią i alkoholem w wydychanym powietrzu.
I siedzę w swoich 4 ścianach, które zaraz nie będą moje, i palę sobie.
Mam swoje zdanie i tego się trzymam.
W rozpiętych spodniach 34, zapiętych tylko na złoty pasek.
|
|
|
'Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku...'
|
|
|
Oddaj mi przysługę ;)
Powiedz co naprawde o mnie myslisz ;*
|
|
|
|