|
wyypierniczaj.moblo.pl
jest tu tak kurewsko zimno. i tak cholernie bolą mnie już ręce. mam wrażenie że za chwilę ogłuchnę i tlen ma ten charakterystyczny nikotynowy smak. to ja cię potrzebuję.
|
|
|
jest tu tak kurewsko zimno. i tak cholernie bolą mnie już ręce. mam wrażenie, że za chwilę ogłuchnę i tlen ma ten charakterystyczny nikotynowy smak. to ja cię potrzebuję.
|
|
|
przepraszam, że nie jestem w stanie nawet patrzeć, jak rozmawiasz z inną. zaakceptowałam twoje przyjaciółki, nie koleżanki, w nich nadal możesz się zakochać.
|
|
|
jedyne czego się dziś nauczyłam ? na pamięć twojego zapachu, głosu i koloru oczu. z moją pamięcią jednak szybko zapomnę. i umrę. a przynajmniej taką mam nadzieję.
|
|
|
rozjebałeś trzy miesiące skrupulatnego układania mojego świata kawałek po kawałku jednym wychyleniem się zza ściany, by sprawdzić, czy to naprawdę ja. talent, kurwa
|
|
|
kochanie, chodź tu, odezwij się. kochanie, jesteś tam jeszcze ? kochanie, powiedz co zrobiłaś. wszystko z tobą już w porządku ? martwię się. kochanie, nie zostawiaj mnie tu samej.
|
|
|
milion lat już tak nie płakałam.
|
|
|
było już tak blisko, czułam już ten ostry ból, nacisk na skórę. zamykałam oczy i topiłam się w ciemnościach własnej duszy. już prawie to zrobiłam, tylko ból trzymał mnie na ziemi. i wibracja telefonu na posadzce, jego imię na wyświetlaczu i po chwili tak proste słowa tworzące tak banalne wyznania. "wiesz, przez jeden dzień bez ciebie nie daję sobie rady. nie znikaj mi, nigdy" nie zniknę, obiecuję.
|
|
|
więc pozwól, że przedstawię sprawę z mojej perspektywy. całowałeś mnie i było w porządku. tuliłeś mnie na każdym kroku, nie wypuszczałeś z objęć na ułamek sekundy, a już jeśli, to koniecznie trzymałeś moją dłoń, bylebym tylko nie uciekła. mówiłeś, dużo i pięknie. poświęcałeś mi swoje wolne chwile, mnóstwo uwagi, przyjeżdżałeś w nocy tylko po to, żeby obejrzeć ze mną bajkę. ale zamilkłeś bo co, przepraszam bardzo ?
|
|
|
i mieć w dupie gdy mówią, że jestem w ciebie taka wpatrzona. wiem to. jesteś centrum tego wszystkiego. czasem łapię się na tym, że śledzę wzrokiem każdy twój ruch, analizuję i uczę się na pamięć każdego najmniejszego gestu. to ta niezmierna fascynacja. pragnienie bycia z tobą w każdej sekundzie. marzenie o wspólnej przyszłości, którą planuje nam się tak łatwo.
|
|
|
starasz się wszystko robić powoli. uważasz na każde słowo, każdą emocję, każdy uśmiech czy grymas na twarzy. błagasz Boga, by w końcu tym razem się udało - przecież jesteście dla siebie stworzeni, tak idealnie do siebie pasujecie. aż w końcu - jedna, mała głupia drobnostka ropierdala całe Twoje dotychczasowe staranie w droby mak. wszystko się rozpieprza, a Ty siadasz na podłodze i ryczysz - jak małe dziecko, któremy ktoś zburzył domek z klocków lego. / veriolla
|
|
|
nie narzekał, ze mam przepity głos i smakuję fajkami. całował mnie pod lampą, która tej nocy była naszym księżycem, tulił na dokładnie środku ulicy i mówił, takie piękne rzeczy, w które tak bardzo chciałam wierzyć.
|
|
|
nawet jeśli się zakochałam, nieważne. było warto.
|
|
|
|