|
withoutdemur.moblo.pl
Poszłam na to miejsce w którym spotkaliśmy się po raz pierwszy i ostatni sami. Weszłam powoli do parku. W myślach słyszałam każde słowo widziałam i czułam każdy gest.
|
|
|
|
Poszłam na to miejsce, w którym spotkaliśmy się po raz pierwszy i ostatni sami. Weszłam powoli do parku. W myślach słyszałam każde słowo, widziałam i czułam każdy gest. Stanęłam przed tą altanką, wypełniło mnie dziwne uczucie. Usiadłam na ławce, w tym miejscu, gdzie wtedy. W powietrzu czułam Twój zapach, nogi podkuliłam do klatki piersiowej i zamknęłam oczy. W tym momencie wróciły do mnie wszystkie wspomnienia związane z Tobą. Usłyszałam czyjeś głosy, lecz nie wyrywałam się z tego pięknego snu. Po jakimś czasie zadzwonił telefon, nie odebrałam. Pragnęłam, byś pojawił się tam, przy mnie. Ale wiedziałam, że to nie nastąpi. Ty nie wiedziałeś co u mnie, ja nie wiedziałam co u Ciebie. Być może byłeś szczęśliwy. Ale ja bez Ciebie nie byłam, ani nie będę. Po dobrych paru godzinach siedzenia w jednym miejscu, wstałam i poszłam do domu. Z tym uczuciem zakochanej, nieszczęśliwej i niespełnionej nastolatki ..
|
|
|
mięsień bez kości, zdolny do miłości ;*
|
|
|
Mieli się spotkać. Odwiedził kwiaciarnie i kupił najbardziej czerwoną z czerwonych róż. Wychodząc spojrzał na zegarek. Dość szybko z uśmiechem szedł ulicą trzymając w ręku wspaniałą różę. Umówili się u niej na kolację, która miała zostać zapamiętana do końca ich życia. Chciał poprosić Ją, by została z nim już na zawsze. Pierścionek w błyszczącym czerwonym pudełeczku spoczywał w kieszeni, na sercu. Spojrzał na zegarek. 30 min. przed czasem. `Nie szkodzi, pewnie się ucieszy` - uśmiechnął się i wszedł na klatkę schodową. Przeskakiwał po trzy schodki z podniecenia bardzo energicznie i szybko. Dziwne, że róża po tych zabiegach nie doznała poważniejszej kontuzji. Drzwi jej mieszkania były lekko uchylone. Wchodząc marzył o tym, by zrobić jej niespodziankę. Tyle pamięta z tamtego pamiętnego wieczoru. Przez jego pamięć przechodzi jedynie mały promyk świadomości - Ona `naga`w objęciach`nagiego`obcego mężczyzny,a on po chwili na ławce przed blokiem z nożem przy krtani i pierścionkiem w ręku. End
|
|
|
wepchałeś się dzisiaj na moje lekcje tańca i powiedziałeś facetce że koniecznie musisz zobaczyć jak tańczę bo nie wiesz czy możesz się ze mną pokazać na dyskotece. walnełam Cię w brzuch i poszłam do kumpli udając obrażoną. nauczycielka sprawdziała obecność i kazała chłopakom wybrać sobie partnerkę. połowa z nich podzeszła do mnie, a ja widząc Twoją minę nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. w końcu facetka sama wybrała pary. tańczyłam ze swoim najlepszym kumplem także bawiłam się świetnie. widziałam jak Twoje oczy goniły mnie, podobała mi się ta zazdrość z Twojej strony. lubiałam to. pod koniec lekcji nauczycielka powiedziała mi że idzie mi najlepiej z całej grupy, i że dobrze poruszam dolną partią ciała. wkurzony wstałeś i powiedziałeś babce że już dość tych komplementów. wziąłeś mnie za rękę, podałeś torbę i wyszliśmy na korytarz. - kurwa, jesteś moja! kocham Cię! co ta baba sobie myśli?! zaczęłam się śmiać, a Ty uciszyłeś mnie czułym pocałunkiem. ♥
|
|
|
Widzę go często- bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. Nie sam. Zawsze jakaś dziewczyna obok. Jedna uwygląda jak lalka barbie, inna rockwomen. Kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. Zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. Wzruszył ramionami. - Biorę każdą , która ma cokolwiek z Ciebie - powiedział. Wytrzeszczyłam oczy, przecież minął już rok! -Ma coś ze mnie...? -Tak. Jedna ma podobnie zaokrąglony nos , druga podobny śmiech , trzecia nosi podobną biżuterię co Ty. Może podobnie sie ubiera , może podobnie kicha , może podobnie się na mnie drze. Tęsknię , rozumiesz...? Byłam w szoku , stałam osłupiała. -Wariuje bez Ciebie.. .-dodał. Niczego więcej nie potrzebowałam. Uczucie wróciło jak bumerang.
|
|
|
siedziała sama w domu, płakała oglądając jakieś stare romansidła, była w jego koszulce, nie potrafiła jej zdjąć, co dopiero mówić o wypraniu... przecież to była jedyna rzecz, która pachniała nim! dostała sms'a, nie chciało jej się go odczytywać, straciła nadzieję, że kiedykolwiek napiszę, więc po co miała wstawać ? po 30 minutach ktoś zapukał do drzwi, poszła otworzyć.. to był on! powiedział "czytałaś sms'a? przyszedłem po koszulkę" w jej oczach pojawiły się łzy, przecież on nie mógł jej zabrać! rzucił po chwili "ej, ej chwila! czemu Ty masz ją na sobie?", odpowiedziała "nie wyobrażam sobie dnia bez niej, wiesz? bo ja dalej kocham, tęsknie.." popłynęły jej łzy.. ledwo co powiedział "dzięki że dopiero teraz mówisz, ale i tak oddawaj!" - "ale proszę! nie zabieraj mi jej.." - "mam pomysł, w zamian dam Ci siebie ok?.. a i jeszcze dam Ci nową koszulkę bo taka jakaś stara jest", nie odpowiedziała nic, po prostu zaczęła go całować
|
|
|
założyła się z koleżankami o rozkochanie w sobie pewnego chłopaka. myślała, że to niemożliwe, żeby mogła się zakochać w takim kimś jak on, bo przecież nie jest w jej typie. zaczęli się spotykać. na początku miała z niego zbite, ale potem było coraz gorzej. nie był jej wcale taki obojętny, jak jej się wydawało. zaczęła inaczej reagować na jego imię, stała się o niego zazdrosna, chciała się z nim częściej spotykać. zaczęła głupio się czuć z tym, że jest wobec niego nie w porządku. pewnego dnia postanowiła mu to wszystko wytłumaczyć, nie chciała już ściemniać, zakochała się. zadzwoniła do niego, aby poprosić o jak najszybsze spotkanie, on nie chciał jej już słuchać. dowiedział się o tym całym zakładzie, ale nie od niej. powiedział, że naprawdę ją pokochał, a ona jest zwykłą suką, bez uczuć. popłakała się. nie chciał tłumaczeń. zakończył z nią kontakt. po tym zdarzeniu nigdy ze sobą już więcej nie rozmawiali, a ona go nadal kocha, i nie może wybaczyć sobie tego, jaka była głupia
|
|
|
dzisiaj, jak zwykle spóźniona na lekcję, szłam szkolnym korytarzem, Ty z kumplami siedziałeś na parapecie. kiedy obok was przechodziłam, usłyszałam "elo", od każdego z was, zaczęliście mi podawać ręce. odpowiedziałam wszystkim, z wyjątkiem Ciebie. odsunęłam Twoją rękę od mojej, totalnie Cię zignorowałam. szłam dalej, i usłyszałam za sobą kroki. odwróciłam się, szedłeś z mną. przyspieszyłam, Ty również. podbiegłeś i zatorowałeś mi drzwi do klasy. nie wejdziesz, dopóki nie porozmawiamy. - wal się - odpowiedziałam, kopnęłam Cię w jaja, odepchnęłam spod drzwi, i weszłam do klasy z uśmiechem od ucha, do ucha. byłam z siebie taka dumna. pierwszy raz zdobyłam się na odwagę, by Cię olać, i nie poświęcić nawet tych 5 minut. na następnej przerwie bałeś się już podejść. i dobrze.
|
|
|
Siedziałam w pokoju , nagle w całym budynku zabrakło prądu , przestraszyłam się bo bałam się ciemności od gnoja , napisałam do Niego sms-a ` Kochanie , nie ma prądu , boje się` - nic nie odpisał , piętnaście minut później ktoś puka.-Proszę. -krzyknęłam.- Kochanie .. Ciii . Już jestem przy Tobie.-powiedział mój chłopak i mocno mnie przytulił.
|
|
|
Żyła kiedyś dziewczyna, która czuła do siebie odrazę ponieważ była niewidoma. Nienawidziła każdego, poza kochającym ją chłopakiem. Był zawsze przy niej. Pewnego razu powiedziała mu : "Gdybym tylko mogła zobaczyć świat, poślubię cię". Pewnego dnia, ktoś ofiarował dla niej parę oczu. Gdy zdjęła bandaże, mogła zobaczyć wszystko wliczając w to chłopaka. Zapytał ją:" Ponieważ możesz zobaczyć teraz świat, wyjdziesz za mnie?" Dziewczyna popatrzyła na niego i zobaczyła, że jest niewidomy. Wzrok jego zamkniętych powiek wstrząsną ją. Nie spodziewała się tego. Myśl o tym, że on nigdy jej nie zobaczy, była dla niej nie do zniesienia i postanowiła odmówić poślubienia go. Jej chłopak wyszedł we łzach i kilka dni później napisał do niej kilka słów : "Jak tam twoje oczy, moja kochana? Chciałbym, żebyś wiedziała, że kiedyś należały do mnie
|
|
|
Przechodziłam z kumpelą koło naszego ulubionego miejsca . Siedział tam z inna naiwną panienką , której pewnie mówił to co mi .. Łzy zaczęły spływać mi po policzkach , nie wytrzymałam .. Podeszłam do niego "ty skurwysynie , jak możesz" , spojrzał na mnie z żalem w oczach i spytał o co mi chodzi . Wkurzyło mnie to bardziej "przychodzisz z tą panną w nasze miejsce i się pytasz o co mi chodzi" wykrzyczałam.. Nagle podszedł do mnie przytulił mnie i powiedział "to jest moja młodsza siostra , byliśmy na spacerze i właśnie opowiadałem jej o najgorszym błędzie w moim życiu .." odepchnełam go i spytalam "jakim błędzie?" - "no tak zrobiłem wielki błąd zostawiając dziewczynę mojego życia" - powiedział ..
|
|
|
Siedząc na parapecie z mp4 w ręku wzięłam się w końcu na odwagę i biorąc telefon do ręki zaczęłam pisać : ' Słuchaj ... Długo się się z tym zbierałam i zastanawiałam się nad tym i doszłam do wniosku że to będzie chyba najlepsze wyjście z tej chorej sytuacji , wiem ze to dziecinne pisać coś takiego esem , ale ja jeszcze zbyt dużo do Ciebie czuję żeby powiedzieć Ci to prosto w oczy , po prostu nie dała bym rady , no bo chodzi o to że ... moim zdaniem najlepiej byłoby skończyć z tym wszystkim co jest między nami , przepraszam ... ' po czym kliknęłam : wyślij do : ' Koochaniee ;* ;* ;* ' , a najdziwniejsze w tym wszystkim było to , że pisząc to z oczu nie popłynęła mi ani jedna łza , może ja już naprawdę się z niego wyleczyłam ?
|
|
|
|