|
wesola_skarpeta_xd.moblo.pl
Podeszła do niego jego głowa wystająca z grupy kumpli była skierowana na nią. Oczy też. Na początku nie mogła się dopchać z powodu tłumu. W końcu znalazła siłę i z całej
|
|
|
Podeszła do niego,jego głowa wystająca z grupy kumpli była skierowana na nią. Oczy też. Na początku nie mogła się dopchać z powodu tłumu. W końcu znalazła siłę i z całej siły odepchnęła ich. Stanęli razem, twarzą w twarz. Kumple odsunęli się z obawą dostania z prawego sierpowego. -Skoro jesteśmy kumplami, mógłbyś chociaż cześć powiedzieć.No chyba że nie pamiętasz tego słowa. - ryknęła. -Nie, nie pamiętam - zażartował. Ona była wściekła. Miała łzy w oczach. -Skoro tak, to po co ze mną gadasz? - i odeszła. Resztę przerwy spędził w samotności. Podeszła jego kuzynka. -Myślę, że was łączy coś więcej niż tylko kumplostwo. - odparła i tym samym dała sporo do myślenia chłopakowi.
|
|
|
Mieliśmy być przyjaciółmi. Broniłeś mnie. Nie pozwalałeś mi upadać. Poprawiałeś mój humor, jak nikt inny. Jako jedyny umiałeś doprowadzić mnie do stanu wewnętrznej harmonii.Mogłam powiedzieć ci wszystko. Dzieliliśmy się wspomnieniami. Wysyłaliśmy sobie romantyczne piosenki, gdy któreś z nas chciało podumać i te śmieszne, kiedy ktoś miał doła. Ale nie. Musiałeś być tak jak inni. Wyszło na to, że jestem tylko zwykłą dziewczyną, którą zabrałeś do swojej kolekcji "przyjaciółek".
|
|
|
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i, nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół, ale kocham Cię! kocham! wciąż Cię kocham kurwa, i nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne. / Pezet
|
|
|
Wtedy dałabym sobie za niego rękę uciąć. I wiesz co? I bym teraz kurwa, nie miała ręki.
|
|
|
Pisze do mnie. Martwi się o mnie. Myśli co by tu zrobić, żeby było dobrze. Mam szczęście, że na ciebie natrafiłam. Dobrze, że wybrałam ciebie, nie jego - egoistycznego gnojka.
|
|
|
A na czole wielki napis: "nie dotykać, grozi śmiercią".
|
|
|
Nie mam nikogo. Tylko samą siebie. Tak, tylko na siebie mogę liczyć. Na nikogo więcej.
|
|
|
Teraz dopiero uświadomiłam sobie co zrobiłam. Spierdoliłam to. Dotarło to do mnie gdy plastiki zaczęły z radością plotkować, albo gdy twoja stara, która zawsze była przeciwna naszej miłości, kasowała mnie w biedronce, z ironicznym uśmieszkiem, widocznie z wielkim zacieszem. Poległam.
|
|
|
Kolega z osiedla lubi jezdzićna rowerze.
Ja wierze od czasu do czasu mnie też to bierze.
Wtedy jeżdże - przejebane mają ludzie na spacerze / K44
|
|
|
Szła chodnikiem. Wracała z całkiem udanego Sylwestra, rozmyślając o wszystkim. Nagle przypomniał jej się temat miłości. "Ciekawe czy w tym roku moje uczucie się odrodzi" - pomyślała ze smutkiem. Przechodziła koło jego klatki. Gdy była od niej oddalona o 2 metry, wyszedł on - ten którego ona się obawiała. Zobaczył ją. Śmieci wypadły mu z ręki, biegł do niej. W końcu złapał i lekko szarpnął za ramię nieświadomą dziewczynę. -Co jest!? - wykrzyknęła. -Słuchaj, muszę ci coś powiedzieć... -Daj spokój! Wystarczy już, że latałam za tobą cały rok 2010, nie chcę spierdolić następnego! A teraz żegnam! Idę się upić! - pobiegła w kierunku mostu. On zaś poszedł na plac zabaw, usiadł na ławce i schował głowę w ramionach. Niemożliwe jest, jak w parę sekund można odwrócić role.
|
|
|
Wszyscy na kacu. Nie mam do kogo się odezwać. Ja wypiłam więcej niż wy, a nie mam kaca, latam po mieście i szukam znajomych. No tak. Wakacje z tatą czegoś mnie nauczyły.
|
|
|
|