 |
wercia___.moblo.pl
: :
|
|
 |
miłości nie kupisz, tak samo jak mnie.
|
|
 |
CZ.65.. gdy się znowu całowałam z tylerem, moja rana na brzuchu zaczęła mnie boleć, piec i swędzieć, jednocześnie zabierając mi przy tym apetyt. nie chciałam martwić mojego chłopaka i moich braci, dlatego próbowałam nie zwracać na to uwagi. lecz rana dawała się we znaki i tyler zauważył, że coś się dzieje. wiedział, że to ta rana, czuł mój ból i nawet jeśli coś przed nim ukrywałam, zawsze się o tym dowiadywał, prędzej czy później. -co ci jest? to ta rana? spytał. pokiwałam głową. -chcesz się pożywić? spytał ponownie. -nie jestem głodna, nawet nie mam ochoty jeść, ta rana wysysa ze mnie życie, powiedziałam. -ej, a pamiętasz wtedy jak wilkołak cię ugryzł i moja krew ci pomogła? odrzekł. -pamiętam, odpowiedziałam. mój chłopak dał mi swoją krew, gdy w tym czasie przyszedł damon. -co tutaj się dzieje? pogorszyło jej się? spytał. tyler tylko kiwnął głową. -odpocznij teraz, rzekł tyler i poszedł z damonem do salonu, gdyż czekali tam na nich stefano i elena.
|
|
 |
CZ.64.. -a dlaczego to się nie goi? spytał. -nie wiem, odpowiedziałam. -jeśli jutro to nie będzie się goić, to wiesz, że będziesz musiała pić więcej krwi? powiedział tyler. -yhym, odrzekłam. -i będziesz musiała uważać na siebie, dodał. -zapomnij o mojej ranie, chociaż przez tą noc, powiedziałam. zaczęłam całować tylera, próbując nie zwracać uwagi na to, że za chwilę ktoś przyjdzie. wkurzyłam się, bo damon przyszedł. najpierw rzuciłam go poduszką, potem podeszłam do niego. -czy możesz stąd łaskawie pójść? spytałam z wkurzoną miną. tyler kiwnął głową do damona i mój brat sobie poszedł. dla mnie ten znak oznaczał, że ma iść, a tak na prawdę, oznaczało to, że mój chłopak dowiedział się o tej ranie i wie kto mi ją zrobił. w ogóle nie rozumiem wampirów, z tym, że jestem cenniejsza dla nich, niż dziewczyna mojego brata. przecież jestem taka sama, jak reszta wampirów. ale dobra, skończyłam już z tym tematem.
|
|
 |
a tego pana z mojego tła, to ja kocham.
|
|
 |
kocham cię, jak mydło, kamień.
|
|
 |
22;22 - to napisz chociaż, głupku.
|
|
 |
lubię tego pana z mojego tła.
|
|
 |
CZ.63.. skapnął się, że coś mnie boli i wiedział, że jest to gdzieś w okolicach brzucha. -ej, co się stało? spytał. -nic, odpowiedziałam. tyler, poszedł do kuchni, do damona, aby z nim porozmawiać. -damon, twoja siostra ma ranę i nie chce tego pokazać i nie wiem jak mam ją do tego zmusić, odrzekł. -ale nawet gdyby miała, to powinna jej się zagoić, natychmiast, powiedział. -no widocznie, nie goi się jej to, odpowiedział. -idź do niej, wymyślisz coś, na pewno, rzekł. przyszedł do mnie, zaczął mnie całować, jednocześnie kombinując jak mnie zmusić, abym powiedziała mu o tej ranie na brzuchu. -zaraz wracam, powiedział tyler, udając, że musi gdzieś iść, a stał za ścianą sypialni. myśląc, że tyler poszedł, poszłam przebrać bluzkę, gdyż ta była cała we krwi. gdy się przebierałam, tyler zobaczył tą ranę i natychmiast podszedł do mnie. -widziałem tą ranę, kiedy i gdzie to się stało i dlaczego to się nie goi? spytał. -wtedy.. rzekłam. -no? powiedział. -wtedy kiedy zabiłam tego wampira, odrzekłam.
|
|
 |
CZ.62.. -kusząca propozycja, lecz ja bym wolał was obie, chociaż siostra wampirów jest bardziej cenniejsza, niż dziewczyna wampira, która jest człowiekiem. dobra, zgadzam się na ten układ, ale elenę dopiero wypuszczę kiedy będziesz koło mnie, rzekł wampir. kiedy byłam już koło niego wystarczająco blisko, wypuścił mojego brata dziewczynę. -od zawsze marzyłem, aby zdobyć siostrę braci salvatore. to było proste, powiedział wampir. -zbyt proste, odpowiedziałam i wbiłam mu kołek w serce, lecz wampir zdążył zadać mi jeszcze bardzo mocny cios w brzuch. podbiegłam do tylera. -widzisz, mówiłam, że się uda, rzekłam. kiedy wracaliśmy do domu, elena podziękowała mi, za uratowanie jej życia. gdy byliśmy już w mieszkaniu, ja poszłam do swojej sypialni, usiąść się na łóżko, a damon z tylerem poszli do kuchni, a stefano i elena do salonu. gdy byłam sama, musiałam zobaczyć moją ranę na brzuchu, źle to wyglądało. gdy tyler wszedł, pierw mnie przytulił, słysząc w moich myślach, krótkie 'ała'.
|
|
 |
CZ.61.. -elena jest człowiekiem, ja jestem wampirem, więc elena w każdej chwili może zginąć, powiedziałam, gdy wtedy zadzwonił telefon. odebrałam. -słucham, rzekłam. -mam twojego brata dziewczynę, jeśli chce ją odzyskać, niech przyjdzie do lasu, odrzekł i się rozłączył. -co chciał? spytał tyler. -weźcie nie udawajcie, że nie podsłuchiwaliście, odpowiedziałam. -dobra, to ja pójdę, powiedział stefano. -ja pójdę, bo dla was elena jest ważniejsza, niż ja, więc zrobię z nim układ a potem go zabiję i koniec kropka, odrzekłam. -ale pójdziemy z tobą i w ogóle elena nie jest ważniejsza od naszej siostry! rzekł damon. -damon i taki tak ci nie wierzę, okej, możecie iść ze mną, ale ja idę pierwsza, odpowiedziałam. gdy dotarliśmy na miejsce, stefano i damon stali z tyłu, a tyler koło mnie. -z chęcią bym się nią teraz pożywił, rzekł wampir. -spokojnie, stefano, powiedziałam, a potem dodałam jeszcze. -zawrzyjmy układ, ja za elenę.
|
|
|
|