|
walnieta.realistka.moblo.pl
I te słowa od osoby na ktorej opini najbardziej Ci zaleze ... a Ty to spierdolilaś ... Teraz łzy spływaja mi w zaskakującym tępie znow straciłam bliźniaczą część s
|
|
|
I te słowa od osoby na ktorej opini najbardziej Ci zaleze " ... a Ty to spierdolilaś " ...
Teraz łzy spływaja mi w zaskakującym tępie, znow straciłam bliźniaczą część siebie. Diekuje Ci kolezko tam na górze ze tak bawisz sie moimi uczuciami i zyciem , mam nadzieje ze bardzo bawi Cie to jak teraz spalam sie od środka... Tylko zdaj sobie sprawe ze juz nie dlugo nie bedziesz bawił sie mną i moimi uczuciami. W końcu powiem dość i już nigdy nikt nie zadecyduje o moim samopoczuciu. Spalam sie... Nie bedzie mnie.
|
|
|
"Pierdol mario i chodź sie całować " xD
|
|
|
Trace kogoś bliskiego mojemu sercu . Przyjaciel sie nazywa i ma wielki wpływ na moje życie...
|
|
|
Grymas na twarzy jak u małego dziecka i juz wiadome ze nie podoba mi sie to .!
|
|
|
I kocham to, gdy wiem ze właśnie skłamał tylko po to by zrobić mi za złość ; ) Znam go za dobrze ; ))
|
|
|
[2cz.] Odpowiedziała ze potrzebowała posiedzieć w czyjejś obecności bez żadnych rozmów, tak aby mogła słyszeć własne myśli i je uporządkować .Później spytała go dlaczego płakał. Odpowiedział jej tylko ciche " odeszła i nigdy jej nie zobaczę, zginęła." Po czym znów zaczął płakać. Dziewczyna przytuliła go do siebie mocno i spytała czy nie chciał by przyjść na gorąca herbatę by troszkę pomilczeć we dwoje. Chłopak zdziwiony wstał i złapał ją za rękę mówiąc " No to chodźmy". Od tamtej pory, gdy któremuś z nich jest żle, przychodzi do drugiej osoby bez zbędnych telefonów czy sms'ow.
Przyjaciele ...
|
|
|
[1cz.] Pragnęła po tym wszystkim pobyć sama i wyszła z domu nie zwarzając na godzine która widniała na zegarku. Było już bardzo ciemno i późno lecz nie obchodziło ją to, miała przecież od teraz swój świat. Przechodząc koło osiedlowego placu zabaw usłyszała głośne szlochanie tak głośne ze zagłuszało jej myśli. Stwierdziła, że co jej szkodzi pójść za tymi odgłosami i tak też zrobiła. Okazało sie ze to 19stoletni chłopak którego czasem mijała na osiedlu. Usiadła obok niego w dziecięcym samochodziku i spytała poważnym głosem "a więc dokąd jedziemy ?! " Chłopak spojrzał sie na nią jak na niepoważną i próbował powstrzymywać łzy. Ona powtórzyła swoje pytanie "a więc dokąd mam Cie zawieźć ?! " Podniósł lekko głowe do góry i odpowiedział " tam gdzie znow bede mogł zabierać ją na spacery i cieszyc sie jej szczęściem " Dziewczyna lekko zakłopotana odpowiedziała "dobrze." Siedzieli tak do 5 rano aż zaczeło robić sie widno, spytał ją wtedy dlaczego ciągle koło niego siedzi.
|
|
|
Mam ochotę przemówić Ci do tego rozumku za pomocą młotka, ale mam sumienie a chcem z nim zyc w harmonii i spokoju.
|
|
|
A teraz moge byc z siebie cholernie dumna ! Ale to nie da mi szczęścia. Zrobiłam coś wbrew sobie...
|
|
|
Bawisz sie na zmianę... Raz ja raz Ona ... A ja mam do Ciebie aż taką słabość, że wiedząc o tym dalej daje sie tak wykorzystywać ... Nienawidzę Cię .!
|
|
|
|