|
veritaserum.moblo.pl
Nienawidzę w ludziach tego iż bronią swojej racji doprowadzając do kłótni. Serio. Z jednej strony jest to dobre iż znasz swoją wartość i wgl. no ale ludzie tak częst
|
|
|
Nienawidzę w ludziach tego, iż bronią swojej racji doprowadzając do kłótni. Serio. Z jednej strony, jest to dobre, iż znasz swoją wartość i wgl. no ale ludzie tak często się kłócą. Byle błahostka potrafi doprowadzić co niektórych do pasji.. Wszczynają bójki, wielkie afery, robiąc sobie na złość. Powstaje nienawiść, aż w końcu sami nie pamiętają o co poszło. Ludzie chyba kochają mieć wrogów, tak sądzę. Odczuwam tą wrogość, widzę krzywe spojrzenia jakie ku sobie kierują. Dla mnie jest to bez sensu.. Nie lubię kiedy ktoś jest na mnie obrażony, lub zachowuje się wrogo wobec mnie. Jak ja tego nienawidzę....
|
|
|
Nigdy nie lubiłam chwil, w których nie wiedziałam co mam zrobić. Nidy też nie lubiłam brukselki.. no bo Co to niby jest? Zielone, małe. i niedobre. pfff.. wracając do rzeczy. Często znajdowałam się w sytuacji, kiedy miałam dokonać wyboru. Wyboru, który związany był z moją przyszłością.. Usilnie zawsze próbowałam wymigać się od podjęcia decyzji.. Choćbym nie wiem jak bardzo uciekała, ona wciąż wracała. a ja musiałam w końcu dokonać wyboru. Tak często musiałam posłuchać głosu serca lub rozumu.. Każde miało inne zdanie, każde podpowiadało co innego. Chwila w której musisz wybrać między sercem a rozumem jest najgorsza... Co wybierałam? Raz to raz to. Wyszła z tego wyliczanka. jest chyba 4:2 dla Serca. Lecz nie jestem pewna bo pogubiłam się już dawno. Dziś znowu stanęłam przed nowym wyborem... Znowu Serce kłóci się z Rozumem.. Które z Nich lepiej podpowiada? Które wybrać ?
|
|
|
- Siemasz maleńka. - powiedział uśmiechając się łobuzersko.
- Siem... nie mów do mnie tak..!! Przecież wiesz, jak tego nie lubię.- odpowiedziałam rozzłoszczona.
- zaśmiał się.. przy czym zrobił zatroskany wyraz twarzy.- wiem.. ale lubię kiedy robisz tą swoją obrażoną minę.
- jasne.. tak się tylko mówi- odpowiedziałam, wciąż rozzłoszczona.
- haha. no nic.. pa maleńka- pożegnał się.. i znów ten uśmiech, który tak kocham.. Tylko On się tak potrafi łobuzersko uśmiechać.
- Yyyyyyyyyyy! - krzyknęłam za Nim.. po czym usłyszałam jego śmiech. Zawsze tak robi. On po prostu kocha mnie doprowadzać do szaleństwa.
|
|
|
Idąc do szkoły myślałam nad tym, jak mogłoby być pięknie. Ile bym dla Ciebie zrobiła. Przecież jesteś dla mnie całym światem. Wiedziałam, że byłabym gotowa zrobić wszystko.. Tak bardzo się zamyśliłam robiąc tą moją minę.. Zastanawiałam się, kiedy tak okrutnie Cię pokochałam, sama nie wiem jak to się stało. Wiedziałam, że powinnam zapomnieć, wciąż to wiem. Knułam jak mogę się do Ciebie dziś zbliżyć.. Może powinnam na Ciebie `przez przypadek ` oczywiście wpaść? A może po prostu się uśmiechnąć i pozwolić Ci patrzeć jak idę korytarzem..? Zdałam sobie sprawę z tego jakie to jest żałosne. Przecież dobrze wiem, że między nami nic nigdy nie będzie.. Sam mi to powiedziałeś. A jednak ja wciąż uparcie w to brnę bez opamiętania.
|
|
|
Każdej nocy płaczę uderzając bezsilnie ręką w poduszkę... cała rozmazana, zapuchnięta i wykończona budzę się rano po paru godzinach, niespokojnego snu.. Nawet przez sen łzy ciekną mi strumykami, bo widzę Cię.. tak wyraźnie, czuję.. jesteś taki ciepły.. wszystko nagle się komplikuje. zostawiasz mnie samą... jesteś głuchy na moje krzyki i wołania.. chcę za Tobą pobiec. Coś zrobić, aby tylko Cię zatrzymać... Lecz nie mogę. nogi tak cholernie przywary mi.. Ciążą mi. Kurwa co jest ?! Budzę się zalana potem, łzami.. Zmęczona jeszcze bardziej... Zdaję sobie sprawę z tego co się stało, coraz bardziej płacząc.
|
|
|
Cholerna Obojętność.. świecisz nią w moim kierunku.
|
|
|
Może napiszeesz? hmm.... Wciąż licząc na cud................. osiwiała.
|
|
|
` Żeby nie było ostro. Zapłać konto bo zwarjuje ` hahahahha xD po pierwsze nauczę Cię pisać.. po drugie nie rozkminiam Cię :D
|
|
|
Dzienna dawka alkoholu, odciąga mnie od myślenia.
|
|
|
Zrozum w końcu kurwa, że nie tak łatwo jest zapomnieć.
|
|
|
Jest takie pięć sekund wciągu dnia.. kiedy o Tobie nie myślę.
|
|
|
|