|
twojeoczymoimoknemnaswiat.moblo.pl
Kochać jest łatwo. To można powiedzieć jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka
|
|
|
Kochać jest łatwo. To, można powiedzieć, jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet, jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje ten podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu?
|
|
|
Tęsknie za Twoim wzrokiem, który tak cholernie przyspieszał mi tętno.
|
|
|
Obawiam się, że z każdym dniem jest mi coraz trudniej czekać.
|
|
|
I tylko bądź obok. I tylko patrz w tym samym kierunku. I dalej mnie rozśmieszaj. I mów mi to, co chciałabym usłyszeć. I śmiej się, gdy ja się śmieję. I powoduj, że będę przy Tobie bezpieczna. I spraw, bym mogła Ci zaufać. I przytul, gdy tylko zechcesz. I ocieraj moje łzy, pocieszając mnie. I kochaj...tak jak ja kocham Ciebie. To wszystko. Nic więcej od Ciebie nie chcę.
|
|
|
Wiesz czego chcę? Chcę czuć, że jestem ważną osobą w czyimś życiu, że mogę przytulić się i czuć się bezpiecznie w czyiś ramionach.
|
|
|
Czasem kumpel coś o Tobie wspomni. Bywa, że w radiu usłyszę Twoje imię, albo w głupim wierszu na polskim przeczytam je na całą klasę. Zdarza się, że wychwycę Twoją twarz gdzieś z tłumu ludzi, albo tak po prostu otrę się o Twoje ramię na ulicy. I choć wiem, że to i tak mało, bo w żadnym stopniu Cię nie mam, to gdzieś na dole w sercu tkwi nadzieja, że Bóg pozwoli jeszcze raz zajrzeć Mi w głębie twoich oczu, bym mogła odczytać, że kochasz.
|
|
|
I wiesz co? Mam szczerze wyjebane. Wyjebane na Ciebie i na wszystko co mi Ciebie przypomina. Bo zasługuje na coś więcej niż na kolesia, który ma zajebiście wybujałe ego i niezrozumiałe intencje, co do każdej dziewczyny, która się w nim kocha, dlatego teraz jednym 'nara' kończę tą idiotyczną i bezsensowną znajomość.
|
|
|
Znasz to? Stajesz przed Nim, a On przyciąga Cię do siebie, bliżej i bliżej...wtulasz głowę w Jego tors i wszystko inne przestaje istnieć, jesteście tylko wy otoczeni ramionami. Wciągasz Jego zapach głęboko w płuca, najgłębiej jak się da i zamierasz, nie poruszasz się, żeby niczym nie zakłócić tego momentu, czujesz Jego oddech na karku i uświadamiasz sobie, że właśnie tu jest Twoje miejsce, że po to się urodziłaś.
|
|
|
Za dużo o mnie wiedział. Potrafił z mojego spojrzenia wyczytać dosłownie wszystko. I nawet mi to pasowało, dopóki dawałam radę ukrywać, że tak naprawdę nie jest mi obojętny.
|
|
|
Boje się , że przestanie się o mnie starać. Że zrezygnuje, bo tak trudno mnie zrozumieć, bo jestem taka uparta i taka trudna.
|
|
|
I pewnego roku, trzynastego miesiąca, 32 dnia, o godzinie 25:61 spotkam chłopaka mojego życia.
|
|
|
Stań się przez chwile mną, a obiecuję, że się pogubisz.
|
|
|
|