|
toolkaa.moblo.pl
Zrobiła to pod wpływem chwili. Wsiadła do autobusu i pojechała do niego. Po drodze płakała. Ostatnio bardzo często jej się to zdarzało.... Znała jego adres na pamięć ch
|
|
|
Zrobiła to pod wpływem chwili. Wsiadła do autobusu i pojechała do niego. Po drodze płakała. Ostatnio bardzo często jej się to zdarzało.... Znała jego adres na pamięć choć nigdy tam nie była. Trochę błądziła zanim znalazła jego dom, ale gdy w końcu dotarła, stanęła przed drzwiami i zapukała. On otworzył. Facet, którego widziała po raz pierwszy w życiu, a jednak tak dobrze go znała... Zobaczyła w jego oczach zrozumienie i zaskoczenie, ale wtedy była już pewna, że to co pisał i mówił przez telefon było prawdą. Wiedziała, że to jest właśnie jej książę z bajki...Powiedziała tylko: Mówiłam ci, że kiedyś zobaczysz mnie w progu swoich drzwi. Potem podeszła do niego i wtuliła się w jego ramiona. Czuła, że on objął ją mocno i stali tak długo zamknięci w swoich objęciach i płakali. Ona wiedziała, że on ją rozumie i ufała mu bezgranicznie. Czuła się tak bezpiecznie w jego ramionach... Wtedy nie myślała o tym, że przytula go pierwszy i ostatni raz, choć wiedziała, że nigdy nie będą razem.
|
|
|
Skarbie, pamiętaj kobiety mają przewagę, są mądrzejsze
|
|
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
|
6.Tylko zjawił się on. Ten którego kiedyś pokochała i spokoju dać sobie znowu nie chciała. Czemu się nie poddała i została ? Bo dla przyszłości walczyć pragnie ,chodź na zawsze w jej sercu to zostanie. Co się stało nieodstanie ,dziewczyna prosta. Marzenia ma jak każdy, czy się spełnią ,co ją spotka ,tego nie wiem. Więc dobranocka
|
|
|
5.Potem znowu od świata zaczęła się oddalać i poddawać. Co jej pomogło ? Co w nią walnęło ? Chyba to,że poznała kogoś tak do niego podobnego, kogoś jej tak samo oddanego. Ona tego nie doceniała, rodzina zastępcza się zamartwiała. Drugi pobyt w szpitalu przez niego, wściekła i złośliwa była za to. Za wygraną nie dawała. W końcu chłopak pociągnął za odpowiednie środki. Podobno to cel uświęca środki. Gdy wyszła czuła się silniejsza i podziękować postanowiła. Jak się okazało chłopak wyjechał i z jej świata po prostu odleciał. Nie czuła się z tym dobrze, ale radę już dawała.
|
|
|
4.Jej sekrety wyznała i tym kolejne kopy jej zadała. Lecz wcześniej na jej drodze postawiła jego, kogoś jej tak odmiennego. Kogoś kto został, gdy inni odeszli. Chociaż szybko żywot skończył bo nikogo nie słuchał, robiła co chciał i chłopak zmarniał. Odszedł szybciej niż mogła się tego spodziewać. Dla dziewczyny nadeszły znowu złe dni, zmartwiona któregoś dnia na oiom trafiła, po ciężkiej próbie samobójczej przeżyła. Wtedy już tylko pobyt w szpitalu jej został, była tam pilnowana i na każdym kroku sprawdzana. Gdy wszyscy myśleli, że z nią już dobrze. Wyszła bo w świecie odnaleźć się chciała. Jednak jak teraz wiadomo ona tam tylko grała. Kogoś kim nie była, ale na ich życzenie się stała. Potem odrzucona, niezaakceptowana codziennie samotna po drogach swych kroczyła. Popełniała błąd, nikomu nie pozwalając się zbliżać.
|
|
|
3.Uświadomiła sobie, że straciła każdego. Tego dalekiego i najbliższego. Tego co pomagał i bólu zadawał. Została sama, bez matki, ojca którego nie znała,bez przyjaciół którzy odeszli i jego, tego którego tak pokochała. Czemu w tym momencie się zastanawiała. Odpowiedź dla niej była prosta, bo ich pokochała. Mama piła i często ją biła. W końcu biedna kobieta się wykończyła. Dziewczyna po śmierci najważniejszej osoby w swoim życiu pozbierać się nie umiała, mowa o dziadku co ją wychował i pod swoje skrzydła chował. Zawsze pytała świat, dlaczego. Na to już racjonalnej odpowiedzi nie znała. Jednak zawsze jeszcze jedną ucieczkę miała. Jego, jej sercu tak bliskiego. Zawsze był, gdy go potrzebowała jednak los znowu kogoś zabrać jej postanowił. Dziewczyna całkowicie się załamała i parę prób samobójczych miała. Ale była ona, przyjaciółką można nazwać, ale gdy jej potrzebowała ona do innej odeszła.
|
|
toolkaa dodał komentarz: |
31 lipca 2013 |
|
2.Poczuła łagodzący ból, łagodził to co się działo, co ją przerażało i od środka pochłaniało. Tłumaczyła sobie to prosto, rady nie dawałam, więc odbierać sobie życie stopniowo chciałam. Nie pomyślała wtedy, że bliskim sprawi tyle bólu, ale z tym się nie liczyła, bo gdy to robiła wytchnienie czuła. Przechodziły zmartwienia i troski, powracały marzenia i drobnostki. Z czegoś sobie sprawy nie zdawała, że się w tym pogrążała i uzależniać zaczęła. Nie było dnia co by się nie pocięła i swojej krwi nie pozbyła. Zaczęło ją to przerażać, że tak się dzieje, a ona sama już wpływu na to nie ma jak ją los niesie. Pewnego dnia w histerię wpadła, gdy uświadomiła sobie, że to co było już nie wróci i ona już nigdy przeszłości muzyki nie zanuci.
|
|
|
1.Zwykła panienka ktoś mógłby powiedzieć, ale kto zagłębi się dalej zobaczy kogoś kim jestem. Kogoś podobno z prostymi marzeniami i wspaniałymi snami. Taka dziewczyna co łatwo nie miała, z tego powody nigdy się nie śmiała. Wiele przeszła, wycierpiała, w którymś momencie swego istnienia życie odebrać sobie chciała. Dlaczego, zapytasz pewnie. Przecież to udowodnienie słabości, pogrążenie się w melancholii. Wiele tak myśli, niewiele zdaje sobie sprawę, że dla niej to była jedyna ucieczka. Od rzeczywistości i tej ciężkiej codzienności. Co dnia czuć ból, zamykać się w sobie i staczać w przepaść bez dna i wyjścia. W jej oczach widać było strach przed tyn co będzie. Życie wiele razy ją wystawiło, nic z cierpienia nie wyzwoliło. Pewnego dnia przez najbliższych odrzucona i samotna się poczuła. Wzięła więc żyletkę i na ręce nacięła kreskę.
|
|
|
Prędzej czy później każdy z nas musi dorosnąć i być odpowiedzialny. Rezygnujemy z tego, czego pragniemy i robimy to, co powinniśmy. Niełatwo całe życie być odpowiedzialnym. W miarę upływu lat, ciężar staje się nie do udźwignięcia, ale staramy się jak możemy, nie tylko dla siebie, przede wszystkim dla tych, których kochamy. Prędzej czy później wszyscy będziemy dorośli i odpowiedzialni
|
|
|
'Otwierać po raz kolejny ten sam rozdział w swoim życiu. popełniać po raz kolejny te same błędy. ponosić po raz kolejny te same konsekwencje. trzeba być nienormalnym, żeby to zrobić. trzeba być zakochanym, aby się na to zdecydować.'
|
|
|
|