|
the_end.moblo.pl
Czasem chce krzyknąć kurwa potrzebuje Cię ale nie mogę bo zawsze gdzie jest wybór Ty czy ja wybieram Ciebie.
|
|
|
Czasem chce krzyknąć,, kurwa potrzebuje Cię" ale nie mogę bo zawsze gdzie jest wybór Ty czy ja wybieram Ciebie.
|
|
|
Nie wiem czy nie skasować tego co napisałem bo co jeśli przeczytasz zobaczysz moją słabość. Wiem że mi nie wolno, przepraszam, to tylko taka chwila.
|
|
|
Nie wiem czy nie skasować tego co napisałem bo co jeśli przeczytasz zobaczysz moją słabość. Wiem że mi nie wolno, przepraszam, to tylko taka chwila.
|
|
|
Kocham lecz zastanawiam się gdzie jest granica, kiedy powinienem pomyśleć o sobie, kiedy będę wiedział że moja rola dobiegla końca, jak to zniosę? Daje z siebie wszystko nie żądam nic w zamian, nie oczekuje niczego i nie wiem. Panicznie boję się przyszłości, szukam znaków, zadręczm się myślami bo poza Tobą nie mam nic wartościowego. Nie wiem co mam robić.
|
|
|
W takich chwilach człowiek zastanawia się, co dalej jak to się potoczy... Niby chce znać odpowiedz ale jednak się jej boi, bo co jeśli, kim będę jak to się skończy źle? Czy poznam tą osobę z lustra? Już gubię się w tym jaki jestem, na pewno mi zależy, na pewno kocham, ale jeśli okaże się że Ty nie to co dalej? Czasem chce krzyczeć, powiedzieć co mnie dręczy, ale po chwili wiem że nie mogę że za dużo się już złego zdarzyło że wszystko jest moją winą i się hamuje zawsze bo Ty potrzebujesz skały, silnego faceta który utrzyma Cię w całości. Nie wiem, ba boję się kto utrzma mnie, jak mam odreagować, jak radzić sobie z moimi potrzebami. Zostaje mi pisanie choć wcale tego nie umiem, skryte uczucia które rozkurwiają od środka czuje jak staję się dwiema osobami tą na zewnątrz i tą w środku. Chyba spełnia się moje marzenie oddać za Ciebie życie, być stałym punktem odniesienia i dać Ci szansę na normalne życie.
|
|
|
Jestem z siebie dumny po raz pierwszy od dawna bo to właśnie dziś stoczyłem zwycięską bitwę z jednym z moich wrogów, egoizmem.
|
|
the_end dodał komentarz: |
29 marca 2015 |
|
Nigdy się do tego nie przyznam ale czuję że zaczynam wariować, od tygodnia się nie wysypiam, mało jem i zazwyczaj wtedy kiedy już głód jest nieznośny, ciągle boli mnie głowa a rano nie mogę złapać oddechu. Wczoraj w domu usłyszałem coś czego nie było i chciałem do Ciebie zadzwonić, ale stwierdziłem że dość masz własnych problemów i już wystarczająco dla mnie zrobiłaś. Potem pobiegłem do Ciebie i starałem się Ci pomóc jak zwykle nieudolnie, bałem się za każdym razem kiedy krzyczałaś i rzucałaś się na łóżku, obudziłem się o 8 i nie mogłem już zasnąć z tego stresu dopiero kiedy Cię przytuliłem, zyskałem spokój, bo jakby coś to się obudzę, poczuję Twój niepokój. I to wszystko żeby na koniec usłyszeć że nikomu na Tobie nie zależy, wiem że to nie prawda i Ty też to wiesz lecz i tak boli. Wiem co Ci zrobiłem i cholernie mi z tym ciężko ale proszę nie mów mi nigdy że nic dla mnie nie znaczysz, bo gdybym miał szansę oddał bym życie za Ciebie.
|
|
|
Piszę to bo mam nadzieję że kiedyś przeczytasz, nie napiszę wprost bo obiecałem Ci wolność, pewnie nie usłyszysz nic nowego ale trudno, nie mogę się powstrzymać. Nie wiem jak to ująć bo nie wiem nawet czy mi wolno ale chcę Ci pomóc jak tylko mogę, zrobię wszystko i o każdej porze bo nie ma gwiazdy zbyt dalekiej żeby Ci ją przynieść, choć wiem że miałem swoją szansę swoje szczęście to już nie ważne liczysz się tylko Ty i Twoje potrzeby. Wiesz że zawsze mogłaś na mnie liczyć i to się nie zmieni, zawsze będziesz w moim sercu, nie wstydź się korzystać.
|
|
|
Chyba już wiem jak wygląda piekło. Ciągły stres, brak snu, chodzenie z miejsca na miejsce bez żadnego powodu. Nieustające myśli o Tobie jak się czujesz, czy dajesz sobie radę, i ta ogromna bezsilność że nic nie mogę zrobić, a wiesz dobrze że nie ma takiej rzeczy której nie byłbym w stanie dla Ciebie. Nic tylko czekanie na rozwój wypadków. Tak właśnie wygląda moje piekło, które sam sobie zbudowałem.
|
|
|
Zachowuje się irracjonalnie, skrzywdziłem Cię, odeszłaś i starasz się dalej żyć, a ja w tym wszystkim chcę żeby Cię już nie bolało żebyś nie czuła smutku i przygnębienia, ale przecież tak się nie da, trzeba przeżyć tą żałobę i iść dalej. Czego je się właściwe spodziewam mieliśmy się pobrać, kupić dom, mieć dzieci, a ja się łudzę że po miesiącu o tym zapomnisz, jak śmieszne i głupie to jest. Zapominam że byłaś już tam, miałaś już kiedyś taką toksyczną miłość i dałaś radę bez mojej pomocy, powinienem Ci zaufać, przecież masz swoich aniołów, doskonale wiesz że jeśli zajdzie taka potrzeba że będę jedynym który może Ci pomóc to zadzwonisz. Jak zawsze masz rację i to się chyba nigdy nie zmieni. Teraz tylko ja muszę dostrzec w sobie to co Ty widziałaś, dziękuje Ci Aniele.
|
|
|
Mam w życiu dwa marzenia, tylko dwa więcej mi nie trzeba. Wiedzieć że jesteś szczęśliwa i że pamiętasz też to co było między nami dobre. To mi wystarczy.
|
|
|
|