|
surviiving.moblo.pl
Prawdziwa miłość przezwycięży każdą przeszkodę. Nasza widocznie taka nie była.
|
|
|
Prawdziwa miłość przezwycięży każdą przeszkodę. Nasza widocznie taka nie była.
|
|
|
Pamiętam wszystko, jakby to było wczoraj, nie ważne, że mija kolejny, pusty miesiąc od naszego rozstania. Wciąż pamiętam pierwsze i ostatnie spotkanie, każde powitanie i każde długie pożegnanie, każdą przeprowadzoną rozmowę, każdy uśmiech, który przy nikim nie był tak szczery, jak właśnie przy Tobie. Mimo licznych zapachów, najsilniej wciąż pamiętam zapach Twego ciała. Pamiętam jak kładłam się na Twojej klatce piersiowej, wsłuchując się w to wyjątkowe bicie serca, które wtedy biło tylko i wyłącznie dla mnie, pamiętam wszystkie wygłupy, kłótnie, pamiętam ten cudowny blask w Twoich zielonych oczach, zmysłowy głos, którym przywoływałeś mnie do porządku, ogromną stanowczość, a jednocześnie uległość. Pamiętam każdą obietnicę, każdy pocałunek, każde, nawet najmniejsze posunięcie Twoich dłoni, po moim ciele. Pamiętam każdą chwilę, która wtedy magiczna, sprawia teraz najwięcej bólu.
|
|
|
dotknij mej dłoni, czule wodź wargami po moim ciele, kochaj. pobudź moje serce, delikatnym szeptem dotykaj mej duszy, kochaj. dawaj swój uśmiech każdego dnia, tęsknij każdej nocy, kochaj. Chroń mojego ciała, zapewniaj bezpiecześtwo duszy i sercu, kochaj. bądź, kochaj.
|
|
|
Nie masz prawa za mnie decydować, jacy są moi przyjaciele. są moi, więc pozwól, że sama będę wybierać sobie odpowiednie towarzystwo. Ten ćpun, który ledwo wiąże koniec z końcem, może mi dać więcej opieki, niż nie jeden poukładany dzieciak, z dobrego domu. Daj mi swobodę uczenia się życia, od ludzi, którzy mają z nim całkowitą styczność. Mają być dla mnie autorytetem osoby, które do 18 roku życia są trzymane pod kluczem, a jedyną zabawą jaką przeżyli, było łamanie zasad podczas gry w bierki? Mam mieć szacunek do ludzi, którzy nie znają prawdziwej walki, o to, czego pragną, bo zawsze mają wszystko podsunięte pod nos? Nie będę się uczyć od bandy gamoni, którzy nie mają pojęcia o życiu, ani prawdziwej miłości, nigdy nie przeżyli nocy poza domem, na dragach, przypałów z policją, a jedynym uczuciem jakie doświadczyli, była czułość matki. Ktoś taki, nie jest sam sobie stworzyć odpowiednich warunków do zycia, a co dopiero komuś.
|
|
|
Jedyną rzeczą, która wciąż przytrzymuje Cię w tym jednym, martwym punkcie, to lęk. to właśnie on jest sprawcą wszystkiego. uciekasz przed ludźmi, bo zwyczajnie boisz się odrzucenia, nie rozmawiasz z rodziną, bo boisz się ponownie zaufać, nawet bliskim. To właśnie lęk doprowadza Cię do wewnętrznej paranoi, która osiągnęła stadium załamania. nic tak nie knebluje dłoni, jak narastające obawy.
|
|
|
topmy smutki w alkoholu, uciekajmy od rzeczywistości, bo przecież tak najłatwiej, tak najwygodniej.
|
|
|
Nie krzyczę,dawno nie uroniłam choćby jednej łzy, nie spędzam wieczorów w zimnym pokoju wciąż utrzymującym zapach jego skóry, nie modlę się przed snem o jego powrót, to przecież takie naiwne. Smak jego ust zastąpiłam wyszukaną herbatą, dotyk jego dłoni nie jest mi potrzebny do ocieplenia nadzwyczaj marznącego ciała. Hipnotyzujące spojrzenie jego źrenic zastąpiłam widokiem miasta nocą, które równie mocno kocham. Pozbyłam unoszących się wspomnień, którymi płuca pragnęły zaciągać się każdej nocy, zaczęłam oddychać powietrzem, które dla niektórych jest jedynym azylem trzymającym przy życiu. Skończyłam z paleniem by zaspokoić piekące wargi. Głos brzmiący nadal w głowie nie doprowadza mnie już do obłędu, nie czuję gorąca wewnątrz gdy przypadkowo o nim pomyślę, nie potykam się, nie gubię, nie zrywam się ze snu tylko dlatego, że widziałam tą cholernie słodką twarz i śmiejące się oczy. Nie oznacza to, że już nie tęsknie, bo tęsknie, cholernie.
|
|
|
wszystko co mieliśmy, wypadało nam z rąk każdego dnia. ostatecznie zamykam ten dział. odejdź, proszę... nie chcę więcej ran.
|
|
|
|