Nie masz prawa za mnie decydować, jacy są moi przyjaciele. są moi, więc pozwól, że sama będę wybierać sobie odpowiednie towarzystwo. Ten ćpun, który ledwo wiąże koniec z końcem, może mi dać więcej opieki, niż nie jeden poukładany dzieciak, z dobrego domu. Daj mi swobodę uczenia się życia, od ludzi, którzy mają z nim całkowitą styczność. Mają być dla mnie autorytetem osoby, które do 18 roku życia są trzymane pod kluczem, a jedyną zabawą jaką przeżyli, było łamanie zasad podczas gry w bierki? Mam mieć szacunek do ludzi, którzy nie znają prawdziwej walki, o to, czego pragną, bo zawsze mają wszystko podsunięte pod nos? Nie będę się uczyć od bandy gamoni, którzy nie mają pojęcia o życiu, ani prawdziwej miłości, nigdy nie przeżyli nocy poza domem, na dragach, przypałów z policją, a jedynym uczuciem jakie doświadczyli, była czułość matki. Ktoś taki, nie jest sam sobie stworzyć odpowiednich warunków do zycia, a co dopiero komuś.
|