|
societygirl.moblo.pl
Kochany minęły trzy lata odkąd widzieliśmy się ostatni raz. Jestem na drugim roku studiów. Mam mieszkanie w centrum Berlina dorywczą pracę w lokalnej gazecie która c
|
|
|
Kochany,
minęły trzy lata, odkąd widzieliśmy się ostatni raz. Jestem na drugim roku studiów. Mam mieszkanie w centrum Berlina, dorywczą pracę w lokalnej gazecie, która co miesiąc publikuje mój artykuł dotyczący związków międzyludzkich.
|
|
|
Przyjechałam tu specjalnie dla ciebie. Pokonałam tyle kilometrów, żeby cię usłyszeć, dotknąć, żeby cię wreszcie zobaczyć i poczuć, a ty mówisz, że nie masz czasu?! Kim ja dla ciebie jestem, hm? Traktujesz mnie jak szmatę, nie zauważyłeś? Nie wpuściłeś mnie do środka, rozmawiamy jakbyśmy się pierwszy raz widzieli na oczy..
|
|
|
Staliśmy w drzwiach. Nie zaprosiłeś mnie do środka, stałeś oparty o futrynę i mówiłeś o tym, jaka ważna jest praca. Że tylko ona, że nie masz czasu, że... Czułam, że wymykasz mi się przez palce, Kochany. To było potworne uczucie.
|
|
|
Zobaczyłeś mnie w drzwiach. Byłeś zdziwiony, może nawet wystraszony. Nie przytuliłeś mnie, nie powiedziałeś, jak się cieszysz na mój widok. Zabolało mnie to.
|
|
|
Wysiadłam w mieście, którego praktycznie nie znałam. Dworzec był taki ogromny, taki piękny. Przed moimi oczami rozkładało się miasto, w którym byłeś, a ja nie czułam, że się zbliżyliśmy. Zapytałam o drogę do hotelu, w którym nocowałeś. Tuż przed wejściem zauważyłam Twojego ochroniarza. Simon zawsze mnie lubił. Nosił mnie na rękach, pamiętasz? Ach... Najdroższy, ja pamiętam wszystko. Każdą sekundę, bo nie było chwili, abym o Tobie nie myślała.
|
|
|
W końcu nie wytrzymałam tej rozłąki. Wsiadłam do pociągu i ruszyłam do Berlina, chociaż nie dostałam pozwolenia od mamy. Ona też zauważała, że przestajesz się starać. Powiedziała mi kiedyś, żebym znalazła sobie chłopaka, który będzie chciał spędzać ze mną czas, który będzie odbierał moje telefony, któremu będzie na mnie zależało. Odparłam jej wtedy, że nie chcę nikogo innego.
|
|
|
Zbyt rzadko powtarzałeś mi, że tylko ja, a ja zbyt rzadko chciałam okazywać Ci swoje uczucia. Bałam się, że mnie wyśmiejesz, gdy zaproponuję Ci spotkanie w środku nocy. Wyrosłeś ze spontaniczności. Byłeś tak zmęczony pracą, pochłonięty nowymi projektami do reszty. Nie widywałam Cię już nawet w snach, Kochany.
|
|
|
Byliśmy nierozłączni w myślach. Tylko w nich. Rzadko zostawałeś na noc, rzadko się kochaliśmy, rzadko mówiliśmy sobie, jak ważni dla siebie jesteśmy.
|
|
|
Pamiętasz? Był wtedy październik. Zimny, chłodny, deszczowy październik, którego nienawidzę z całego serca. Ten miesiąc był najgorszym miesiącem w moim życiu. Twój chłód, Twoje ciągłe wyjazdy.
|
|
|
Poszłam. Zanim wsiadłam do windy, usłyszałam zamykające się drzwi. Zostawiłeś mnie samą. To nie ja od Ciebie odeszłam. Ja tylko zwiększyłam naszą odległość. To Ty mnie opuściłeś, nie krzyknąłeś za mną, nie powiedziałeś, że tylko ja, że przepraszasz. Nie zrobiłeś tego, chociaż prosiłam w duchu, abyś wybiegł z pokoju i wykrzyczał, że mnie kochasz. Że wracasz ze mną. Że mnie nie zostawisz. Już nigdy.
Ale nic takiego się nie stało. Zostałam sama.
|
|
|
Nauki od chuja, wiedzy ni chuja.
|
|
|
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko.
|
|
|
|