Poszłam. Zanim wsiadłam do windy, usłyszałam zamykające się drzwi. Zostawiłeś mnie samą. To nie ja od Ciebie odeszłam. Ja tylko zwiększyłam naszą odległość. To Ty mnie opuściłeś, nie krzyknąłeś za mną, nie powiedziałeś, że tylko ja, że przepraszasz. Nie zrobiłeś tego, chociaż prosiłam w duchu, abyś wybiegł z pokoju i wykrzyczał, że mnie kochasz. Że wracasz ze mną. Że mnie nie zostawisz. Już nigdy.
Ale nic takiego się nie stało. Zostałam sama.
|