|
smacker_.moblo.pl
teraz to przez ciebie pakuję się w ten syf z którego kilka tygodni temu z trudem mnie wyciągnąłeś. dziękuję. smacker
|
|
|
teraz to przez ciebie pakuję się w ten syf, z którego kilka tygodni temu z trudem mnie wyciągnąłeś. dziękuję. / smacker_
|
|
|
ufałam mu. kiedy pytał co się dzieje, nie zbywałam go krótkim "nic", "nieważne", albo improwizowaną historyjką o bólu głowy, czy kłótni z przyjaciółką. opowiadałam wszystko, ważąc każde słowo, niczego nie zatajając. a on zachęcał do mówienia zadając kolejne pytania i przytulając w odpowiednich momentach. otworzyłam się przed nim, jak przed żadnym innym skurwysynem. / smacker_
|
|
|
chciałabym jeszcze raz usłyszeć jak mówił "dla ciebie", chciałabym jeszcze raz poczuć delikatne muśnięcie jego palców, gdy zwinnym ruchem wyciągał papierosa z tylnej kieszeni moich dżinsów, chciałabym, żeby jeszcze raz przytulił mnie na powitanie, jeszcze raz okazywał radość tuląc mnie mocno i unosząc do góry. chciałabym jeszcze raz mieć go gdzieś na wyciągnięcie ręki, to wszystko. / smacker_
|
|
|
okej, okej, zrozumiałam, koniec tego wszystkiego, nie znamy się, ignorujemy. masz mnie dość, nie dziwię się, ile można ze mną wytrzymać ? ale jeśli byłbyś chociaż w połowie takim człowiekiem, jakiego udajesz, załatwiłbyś to inaczej, a przynajmniej może trochę doroślej. / smacker_
|
|
|
niby nigdy mi nic nie obiecywałeś. nic, poza tym, że przy Tobie zawsze będę bezpieczna. a teraz nieważne, czy jesteś pięć metrów ode mnie, czy na innym kontynencie, nie znamy się. a ja jestem bardziej zagubiona i przerażona niż kiedykolwiek wcześniej. / smacker_
|
|
|
popłakałam się w chwili, gdy poprosił mnie o uśmiech. / smacker_
|
|
|
uwielbiam to, że tak zajebiście nie umiem go rozgryźć. / smacker_
|
|
|
zdecydowanie bardziej wolałabym płakać teraz otulona twoją bluzą, twoim zapachem, niż tak całkowicie samotnie. / smakcer_
|
|
|
nie płaczę przez ciebie, nigdy nie płakałam, łzy lecą mi tylko dlatego, że tak cholernie chciałabym być tam gdzie jesteś teraz, móc potrzymać cię za rękę, przytulić i powiedzieć, że to była przeszłość. że ja jestem teraźniejszością i ja nie pozwolę na to, byś znowu musiał przez to przechodzić. ale nie mogę, jestem totalnie bezsilna. dlatego płaczę. / smacker_
|
|
|
kiedy o niej mówił, o ich rozstaniu, przyszło mi do głowy tylko jedno. nigdy nie pokocha mnie tak, jak kochał ją. nigdy. / smacker_
|
|
|
spytałam tylko o tą piosenkę, w odpowiedzi usłyszałam kawałek historii jego życia. śpiewając mi jej fragment, abym lepiej mogła zrozumieć treść chyba nie spodziewał się moich łez. ja też się ich nie spodziewałam. / smacker_
|
|
|
martwienie i troszczenie się o niego było moim życiowym powołaniem. / smacker_
|
|
|
|