|
sluchajbracie.moblo.pl
Zamykasz oczy chwilę później drzwi zostawiając za nimi bliskich łzy. Zapominasz czym są spokojne sny na samym końcu próbujesz zabić wstyd.
|
|
|
`Zamykasz oczy, chwilę później drzwi, zostawiając za nimi bliskich łzy.
Zapominasz czym są spokojne sny, na samym końcu próbujesz zabić wstyd.
|
|
|
`unoszę się ponad to na specjalnych efektach..
|
|
|
`nie znoszę kiedy wyobraźnia obdarowuje mnie czymś, czego nie mogę mieć..
|
|
|
-ej Ty się w nim zakochałaś!
- nie no co ty, j tylko ciągle gadam o nim i myśle 24/24
|
|
|
`Coś trzyma nas tu, wśród skandali i sensacji,
zabijamy się bardziej chcąc uciec z tej pułapki.
Wśród kątów bliskich sobie najpierw stanowią ostoje i bezpieczeństwo,
potem zwiększają paranoje.
Non stop, bez stopu, aż pulsuje wszystko.
Chce stop, chce stopu, uciec za horyzont.
Gdzieś, za sensem życia popędzić szaleńczo.
|
|
|
`Siedząc przed monitorami własnych komputerów mamy więcej tematów niż,
idąc koło siebie, stykając się ramionami.
|
|
|
`Kiedy Cię widzę to chciałabym sformułować i nadać kształt myślom.
Mam natłok wszystkiego i pustkę w tym samym czasie.
|
|
|
`Jestem tą sentymentalną idiotką,
która odda miliony tylko po to aby zobaczyć Twój uśmiech
|
|
|
`Wsiadam do taryfy, dokąd? - zapytał szofer. I od tego zaczniemy, pojeździmy trochę. Prosto i miej pan lekką stopę. Chcę pomyśleć z zawieszonym w głąb gdzieś wzrokiem. Mijam parę, rocznik tak na oko '88. Ściskają się jakby byli nawzajem w sobie, nie ma nic oprócz nich dla nich. Nie ma ich, odjechali razem ze światłami. Jakiś typ drze się na kobitę w starszym wieku. Każdy w centrum swego świata, a wszyscy statystami. Minęli jak wszystko, czy ja jadę tą taryfą? Czy stoję, a świat ucieka pod kołami? Mijam ludzi, domy, ulice i kwartały. Czy stoję? A to oni mnie mijali. Chyba łzy mam w oczach, chociaż chyba nie mam łez. Czy potrafi jeszcze ktoś uczucia mieć?
|
|
|
`Zbliżam się do bariery niebezpiecznych pomysłów, by wyjść i zniknąć nie zostawiając listu. I wciągam głębiej dym, biorę większy łyk, czuję w piersi syf, czuję w sercu wstyd. Od tego gdzie dążyłam coraz więcej dzieli jutro znów okoliczności zmuszą by tą drogę zmienić. Znów popadam w nałóg, bo mam nad tym kontrole, przynajmniej mi sie wydaje, że coś kurwa mogę, że cos jeszcze z tym zrobię, przynajmniej mam poczucie, jutro gdy się obudzę znów zostanę bez złudzeń.
Kiedyś wstanę i wyjde nie zamykając drzwi, zrobię zamęt i zniknę by nie widział nikt mnie nic nie ruszy jeśli sam nie wygrasz ze sobą to ze światem nie masz szans, przyznaj.
|
|
|
Czasami jesteś moim sensem,
a czasem ukojeniem ...
|
|
|
`Nie myślę o raju, miłości nie ma dziś, nie oczekuję czarów, po prostu daj mi żyć
|
|
|
|