|
sladamizycia.moblo.pl
Niby jest dobrze. Niby się dogadujemy. Niby bo tak na prawdę. Kłócimy się o co? Właśnie o tą ''pierdoloną zdradę''. I masz racje ta ''pierdolona zdrada zajebiście
|
|
|
Niby jest dobrze. Niby się dogadujemy. "Niby" bo tak na prawdę. Kłócimy się o co? Właśnie o tą ''pierdoloną zdradę''. I masz racje ta ''pierdolona zdrada" zajebiście boli. Ale co Ty o tym możesz wiedzieć..
|
|
|
Mam dość udawania że wszystko jest ok., że nic się nie dzieje. Bo tak nie jest, brakuje mi sił by z dnia na dzień walczyć o Ciebie, Ty i tak masz to gdzieś. A ja nie chce kolejnego rozczarowania.
|
|
|
2 dni ciszy przerwane. Napisałeś że jesteś na GG. I oczywiście kłótnia , tyle że tym razem o niesprecyzowane dokładniej sprawy. Jakoś przeszło , zgoda. I Twoje słodkie : " Kotek , no weeź" .
|
|
|
Nie znoszę tych dni jak nie ma Cię na GG . Nie wiem co się z Tobą dzieje. Tak po prostu martwię się :(
|
|
|
Tak Twoja była, mimo to że nie jesteście już razem . Wiem że może to się zmienić. Nie mam sił by walczyć. Chciałam wczoraj zerwać z Tobą kontakt. Ale nie dałeś powiedziałeś że nie chcesz mnie stracić, że jestem najważniejsza. Jeszcze miesiąc i się widzimy a wtedy dużo może się zmienić...
|
|
|
Dwa tygonie bez kłótni. A później kłotnia o byle co . Pokłóciliśmy się do tego stopnia że zerwaliśmy ze sobą kontakt na 3 tygodnie. Później to samo. Nie gadaliśmy ze sobą 17 dni. Zmieniłeś się . Zaczęło Ci znów zależeć na mnie. Stałeś się miły, kochany, opiekuńczy , wyrozumiały. Zacząłeś się starać . Jesteśmy przyjaciółmi . Ale nigdy nie przestałam Cię kochać po mimo tego cierpienia i bólu. Dobrze wiesz że Cię kocham . Choć ciągle jestem o nią zazdrosna.
|
|
|
Siedziałam z mamą oglądałam jakąś komedie. Zadowolona od ucha do ucha. Przyszedł sms od Ciebie : " Skarbie już wyjeżdżam" . Uśmiech znikł i z ust, miałam w oczach łzy. Wyszłam na podwórko żeby nikt nie widział że płacze. Akurat przejeżdżałeś. Poszłam do siebie do pokoju. Płakałam jak małe dziecko. Pisaliśmy do momentu aż przejechałeś granice. Miałeś się odezwać następnego dnia. Cisza. Napisałeś coś po 1 rano że właśnie dojechaliście i że idziesz spać.
|
|
|
No i miałeś następnego dnia już wyjechać. Nie mieliśmy czasu jakoś się spotkać. Było coś około 22 . Przyszedłeś do mnie się pożegnać. Pamiętam jak na wejściu powiedziałeś : " I co myślałaś że wyjadę tak bez pożegnania." - " Ale Ty przecież dopiero miałeś wracać z Łap. Co Ty tu robisz.?" - " Wiesz że mój brat lubi szybko jeździć. Więc jestem już." . Siedziałam u Ciebie na kolanach. Spojrzałam Ci w oczy i się rozpłakałam. Przytuliłeś mnie mocno nic nie mówiąc. Gadaliśmy do 23 . Musiałeś iść bo brat Cię szukał.
|
|
|
Był tydzień przed świętami Wielkanocnymi. Powiedziałeś że wyjeżdżasz po świętach. Bo przyjechał też Twój brat, z którym jedziesz do Londynu. Tak ten ostatni tydzień był szczególny. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Wiedziałam że nie będzie łatwo jak wyjedziesz
|
|
|
Ferie minęły . Powiedziałeś że zostajesz na dłużej. Że zastanawiasz się nad powrotem do Polski na stałe. Był chyba już początek kwietnia. Tak znów byliśmy razem. Często chodziliśmy razem grać w króla na boisku. Zawsze załatwiałeś mi u kumpli fory. Potrafiłam siedzieć i patrzeć się jak grasz. Zawsze jak mówiłam że wracam już do domu to Ty że to druga połowa żebym zaczekała to mnie odprowadzisz . Coraz to bardziej przyzwyczajałam się do Ciebie.
|
|
|
Wszytko się układało. Ale tylko na początku. Z dnia na dzień zaczęło się sypać . Chodziło też o Nią. Była też tu na feriach. Denerwowało mnie to. Kłótnia za kłótnią o co popadło. Zerwałam z Tobą bo nie wytrzymywałam tego. Po kilku dniach byłeś z nią. Kilka dni później zadzwonił do mnie Twój brat. Powiedział że coś z netem jest coś nie tak i czy mogłabym jakoś to naprawić. Wpadłam gdzieś o 14 . Ty jeszcze spałeś . Ale Twoja mina była bezcenna jak mnie zobaczyłeś. Miałam ochotę stamtąd wyjść bo nie chciało mi się na Ciebie patrzyć. Ale Twoi bracia mi nie dali. Skończyłam naprawiać neta. Miałam już wychodzić . Słyszałam Twoją i Elki kłótnie przez telefon. Zerwałeś z Nią. Wieczorem zadzwoniłeś do mnie . Chciałeś się spotkać ale czasu nie miałam. Obiecałam że spotkamy się następnego dnia. Gdy się spotkaliśmy powiedziałeś że przepraszasz. Że nie umiesz beze mnie wytrzymać . A ja głupia uwierzyłam Cię. Spotykaliśmy się co raz częściej.
|
|
|
Byliśmy od kilku dni razem. Zgadaliśmy się coś o Twoim powrocie do Polski. Powiedziałeś że wrócisz na początku drugiego tygodnia ferii . Było trochę inaczej . Zrobiłeś mi niespodziankę wróciłeś w pierwszym tygodniu ferii . Tego dnia miałam dyżur w wolontariacie, minął jakiś czas od mojego powrotu. Zadzwoniłeś powiedziałeś żebym wyszła na ulice że stoisz pod moim domem. Byłam w szoku. Wybiegłam z domu. Kurtkę wzięłam w rękę. Przytuliłam się mocno do Ciebie . " Cześć Kochanie. Niespodzianka się udała? I zaraz jeszcze oberwiesz" - powiedział . W lekkim szoku powiedziałam " Tak Kotku udała się. Za co oberwę. ?" - " Wiesz do czego służy kurtka? Chcesz być chora.! " - " Ok kotku już nakładam nie krzycz " . Wróciłam do domu coś ok. 3 nad ranem .
|
|
|
|