|
saveitforthebedroom.moblo.pl
najbardziej boli nie to że odszedłeś ale to że byłam tak naiwna wierząc że zostaniesz
|
|
|
najbardziej boli, nie to, że odszedłeś, ale to, że byłam tak naiwna wierząc, że zostaniesz
|
|
|
Mężczyzna nie jest zdolny do samodzielnego myślenia. Dopiero jak kobieta zasieje ziarno w takiej tępej głowie, to może coś wyrośnie. Może.
|
|
|
If you let me, I take care of you
|
|
|
i chcę Cię mieć przy sobie, nawet gdy nie pasujesz mi do sukienki
|
|
|
Już nie boję się Buki z Muminków, Arktosa z Tabalugi, czy Gargamela ze Smerfów. Boję się, że kiedyś Cię stracę.
|
|
|
Nie wiem, co do mnie mówisz, ale jesteś przystojny, więc mów dalej xD
|
|
|
Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo, grać w x-boxa w samej bieliźnie i jeść fast foody o 3 nad ranem, oglądać z Tobą wszystkie głupkowate komedie, by słyszeć jak się śmiejesz, i straszne horrory by wtulać się we Ciebie, by poczuć się bezpieczniej. Chcę spać w Twojej koszuli i słuchać z Tobą muzyki, pić z Tobą poranną kawę, zwiedzać z Tobą miasto nocą i kąpać nago w jeziorze. Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu.
|
|
|
Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo go kocham. Był kimś więcej niż tylko kolegą, dobrym przyjacielem, był najważniejszą osobą w moim życiu. Nie wiedziałam jak bardzo ważną, póki miałam go obok siebie. Nie doceniałam go za to co mówił, lecz za to co czynił. Pomagał mi we wszystkich problemach. Był cząstką mnie. Lecz wszystko prysło, cała bajka się skończyła. Straciłam go. Poczułam ogromny ból, rozwalał mnie od środka. Kawałek po kawałku. Próbowali go reanimować, ale tak po prostu odszedł. Bez żadnego pożegnania, po prostu. Bóg mi go zabrał, bo sam go potrzebował. Był wyjątkowy, jedyny i niepowtarzalny. Chciałam do niego iść i z nim tam na górze być, ale mnie powstrzymał. Czułam jego duszę w swoim ciele.
|
|
|
A więc już to zniknęło, zniknęło niczym gwiazdy na niebie, gdy staje się dzień. Nie ma już Ciebie, nie ma już nas, nie ma niczego, co było wspólne. Zabrałaś swoje serce, uszkadzając przy tym moje, pozostawiając kaleczące blizny i ciężki oddech z płaczem na policzkach. Wbiłaś mi w serce igłę, a nawet miliony igieł. Czuję je do dzisiaj, kiedy samotnie siedzę na dachu wieżowca z kartką papieru opisując Twój uśmiech. Pozostaje tylko przechylić się do przodu i z niego skoczyć, skoczyć, nie czuć już nic, i nie płakać budząc się rano z widokiem pustej pościeli, bez Ciebie. Chyba umarłem nie skacząc z niego. Nie wiem co mam robić dalej. Czasami przypominam sobie tylko, że warto położyć się samotnie na łóżku i skulić w kłębek, żeby chociaż przez chwilę nie czuć aż tak bardzo ran i blizn na sercu, bo zdradzone serce nie czuje już tak samo, a serce, które po prostu umarło tym bardziej. Często mam chwile słabości i arytmie, które miną, kiedy ona wróci. Czyli nie miną nigdy.
|
|
|
lubiłam w nim tą nieprzewidywalność, tą tajemniczość. potrafił mnie zaskakiwać, jak nikt inny. często właśnie dumałam dobrych kilkanaście minut nad jego wypowiedziami, by odczytać ich podtekst, tudzież przesłanie lub jakikolwiek sens. dziwiło mnie to, że był taki inteligentny, tak bystry, mądry, a w dodatku tak zabójczo przystojny. tyle mnie nauczył. tyle wartości wniósł w moje życie. pokaz jaką radość można czerpać z błahych rzeczy. jego poczucie humoru było zaraźliwe, a ja zawsze byłam mało odporna na tego typu rodzaj choroby. wielbiłam w nim praktycznie wszystko i z ręką na sercu mogę przyznać, że był jedynym chłopakiem, po którym nie umiem się pozbierać.
|
|
|
wiecie co jest najgorsze w walentynkach? że tego dnia można bezkarnie kupić nową kartę do telefonu i złożyć jej życzenia, albo.. albo wrzucić do szkolnej walentynkowej skrzynki ogromną kartkę z wyznaniem miłości. można też podczas jej nieobecności pod jej domem wyrobić ze śniegu wielkie serce z jej imieniem. no nie wiem, można zrobić w chuj rzeczy. najgorsze jest to, że pewnie zrobi to ktoś inny, nie ja
|
|
|
Dziewczyna: Czy kiedykolwiek o mnie myślisz??
Chłopak: Nie …
Dziewczyna: Czy mnie lubisz?
Chłopak: Nie do końca ...
Dziewczyna: Czy będziesz płakać, jeśli odejdę?
Chłopak: Nie ...
Dziewczyna: Czy umarłbyś dla mnie?
Chłopak: Nie ...
Dziewczyna: Czy zrobisz dla mnie cokolwiek?
Chłopak: Nie …
Dziewczyna: Wybierzesz mnie, czy swoje życie?
Chłopiec: Moje życie ...
Dziewczyna ucieka w szoku i bólu, a chłopak biegnie za nią i mówi: Nie myślę o tobie kiedykolwiek, ponieważ zawsze o tobie myślę. To, że cię lubię nie do końca oddaje moje uczucia, ponieważ cię kocham. Nie będę płakać, jeśli mnie zostawisz, dlatego że umrę, jeśli to zrobisz. Nie umrę dla Ciebie, ponieważ chcę żyć dla Ciebie. Nie jestem gotów zrobić czegokolwiek dla Ciebie, ponieważ chciałbym zrobić wszystko. Wybrałem moje życie, bo ty jesteś moim życiem.
|
|
|
|