|
Westchnęła, albowiem jej serce tęskniło za czymś, czego on może nigdy, nie będzie w stanie jej dać. Był zamknięty, a ona nie wiedziała, gdzie znajduje się klucz do jego uczuć..
|
|
|
Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... Ale nigdy nie byłeś mój.
|
|
|
Potrzebuje Cię, by moje życie było lepsze, bym zapomniała o przeszłości, bym poczuła tą bliskość i bym to właśnie ja czuła się bezpiecznie w Twoich ramionach.
|
|
|
Na twój widok nie potrafię tak zwyczajnie złapać oddechu, nogi robią się jak z waty, przyśpieszone tętno, serce bijące jak młot i takie tam.
|
|
|
Zaplanujmy sobie przyszłość, Ty i Ja razem na zawsze, na wieczność.
|
|
|
Tak blisko, a jednak daleko, tak mocno a jednak nie wystarczająco.
|
|
|
Nieziemska ochota poczuć Twój dotyk, cudowne uczucie rozkoszowania sie Twoimi ustami, bezpowrotnie tonąć w w Twoich oczach.
|
|
|
Patrzyłeś z pogardą w moją stronę wiedząc, że straciłam sens życia JEGO SAMEGO.
|
|
|
Może byłoby ze mną lepiej gdybyś napisał, popatrzył w moją stronę choć prze sekundę, uśmiechnął się ten ostatni raz, powiedział prosto w twarz. Z pewnością było mi łatwiej, może mogłabym zrrezygnować z tej chorej miłości, z uczucia który paraliżuje mnie, Zrobiłbyś to dla mnie dla naszej przeszłości. Powtarzając wszystkim że zapomniałam,nie myślę o nim okłamuje samą siebie, próbuje zapomnieć, traktować jak powietrze ale jest coraz trudniej. To tak cholernie boli gdy nawet nie powiesz cześć po tym ile przeżyłam przez Ciebie, ile wypłakałam nocy, jak bardzo się starałam się żebyśmy byli szczęśliwi. Szukam miłości na siłę, moje serce nie przyjmuje innego chce Tylko Ciebie, Tak muszę po prostu dać radę, ale jest gorzej niż myślałam. Tak cholernie brakuje mi rozmów z Tobą, Twoich pocałunków nawet tych kłótni. Chciałabym sie cofnąć w czasie, wtedy z pewnością nie pozwoliłabym by tak się zakończyła nasza znajomość.
|
|
|
Ostateczny, definitywny wstęp wzbroniony do mojego serca.
|
|
|
Poddałam się od tej chwili nie będę się już starała, będę obojętna na Twoje uśmiechy, Twój wzrok nie będzie lekiem na zły humor, cały Ty nie będziesz częścią mnie samej.
|
|
|
W tej chwili zapominam o tym co jest, chce znowu znaleźć się w tym "moim" życiu przepełnionym goryczą, żalem i bólem, bo chyba lepiej być w nim od samego początku, niż cyklicznie wracać z stokrotnie złamanym sercem. Przyzwyczaiłam się to tego co jest, moje ciało uodporniło się na przeszywający ból, serce broniło się kolczastym drutem, by już nikt nie próbował go zdobywać od nowa.
|
|
|
|