W tej chwili zapominam o tym co jest, chce znowu znaleźć się w tym "moim" życiu przepełnionym goryczą, żalem i bólem, bo chyba lepiej być w nim od samego początku, niż cyklicznie wracać z stokrotnie złamanym sercem. Przyzwyczaiłam się to tego co jest, moje ciało uodporniło się na przeszywający ból, serce broniło się kolczastym drutem, by już nikt nie próbował go zdobywać od nowa.
|