Po moich policzkach popłynęły ciche, delikatne łzy..których nikt nie zauważał w dzień.. Pojawiają się w nocy, kiedy nie muszę juz nic udawać, ani nic nikomu udowadniać..Jest mi źle, ale po co mam w to mieszać innych? I tak jest co noc..Co noc od ponad roku zmagam sie z tym bólem i z tym strachem..jak długo to potrwa? Jak długo będę zasypiać ze łzami w oczach ? Jak długo będę myśleć co byłoby, gdybym jednak wtedy dała NAM te drugą szansę... Czy nadal bylibyśmy razem..? Czy jednak los prędzej czy później by nas rozdzielił..?
|