|
howcute.moblo.pl
Jestem kobietą. Słabą i wrażliwą zbyt szybko obdarzam ludzi zaufaniem. Zbyt szybko się zakochuję. Płaczę cierpię. Boję się tak wielu rzeczy sytuacji. Boję się
|
|
|
Jestem kobietą.
Słabą i wrażliwą, zbyt szybko obdarzam ludzi zaufaniem. Zbyt szybko się zakochuję. Płaczę, cierpię. Boję się tak wielu rzeczy, sytuacji. Boję się ciemności, pająków, krwi, ostrych przedmiotów i samotności która rządzi moim życiem. Staram się przezwyciężyć strach, pokazuję że można. To nic nie daje. Każda minuta ciszy doprowadza mnie do szaleństwa.Zostałam stworzona w obłędzie i w obłędzie żyję. Mam swoje plany, marzenia, ambicje i milion idiotycznych humorków. Często się nad sobą użalam. Na przykład teraz. Wyciągam pochopne wnioski, stwarzam niezręczne sytuacje, setki niezręcznych sytuacji.
|
|
|
|
Jeśli nie możesz inaczej, udawaj, że radzisz sobie w życiu. | Jodi Picoult
|
|
|
|
jesteś moją inspiracją do najebania się w trzy dupy i pójścia spać .
|
|
|
"czym sobie na to zasłużyłam?"-wydarłam się,łapiąc Go za szmaty i próbując zmusić do mówienia. odepchnął mnie,wkurwiony. "odpierdol się"-wybełkotał. był na tyle pijany, że ledwie gadał. "mów do cholery. co ja Ci takiego zrobiłam?"-krzyczałam,przez łzy. "co mi kurwa zrobiłaś? byłaś przy mnie, i pozwoiłaś żebym się w Tobie zakochał, i mnie kurwa tym zabiłaś" - wydarł się na pół bloku,prawie wypluwając gardło. patrzyłam na Niego z przerażeniem. oboje milczeliśmy. "zabiła mnie Twoja miłość,tak bardzo mnie zabiła.."-powiedział cicho,udając się w kierunku drzwi. "kocham Cię Żaklina, i to jest tak silne, że mnie zabija"- dodał,zamykając za sobą drzwi. osunęłam się na podłogę, nie mogąc powstrzymać łez. ryczałam,zagryzając pięści,żeby tylko nie krzyczeć z bólu, żeby tylko nie pokazać, że On też mnie zabił, kochając mnie tak mocno... || kissmyshoes
|
|
|
|
To nie jest tak, że sobie nie radzę. Że widywanie Ciebie i świadomość, że nie mogę Cię mieć, każdego dnia powoli mnie zabija. To nie tak, że przez Ciebie zapomniałam jak żyć. Że już się nie uśmiecham i nie przesypiam nocy. To nie tak, że się starałam i nie wyszło. Że sobie coś ubzdurałam albo moja wyobraźnia za bardzo podziałała. Nie jesteś moim urojeniem. Istniejesz. Siedzisz obok i się uśmiechasz. Mówisz coś do mnie, ale ja skupiam się na Twoich oczach. Jesteśmy tak blisko siebie, a pomiędzy nami wyrasta niewidzialna granica. Bariera, której nie mogę przełamać, choć tak bardzo bym chciała. Pragnę przestać myśleć o Tobie, jak o czymś czego nie mogę mieć. Pomożesz? [ yezoo ]
|
|
|
Nie masz pojęcia, jak ja czasem cierpię, zupełnie bez wyraźnego powodu. Myśli mam tak dziwnie poplątane, wartościowanie tak stasowane, że już nie mogę tak dłużej żyć (…) Mój światopogląd (…) zaczyna walić się od podstaw. Właściwie jestem wcieleniem kompromisu, i to koniecznego, i niczym więcej.
|
|
|
Nawet nie wiem, dlaczego przychodzę tutaj cierpieć.
Ten publiczny burdel rozbija miłość na kawałki.
Tutaj jest się niczym dla innych.
Jestem dla niego niczym.
|
|
|
stoję pośrodku pokoju w samych stringach, z papierosem w buzi i niemal ryczę z bezsilności.
|
|
|
Jeździmy po ulicach Paryża 200 km/godz., mieszamy alkohol z trawką, trawkę z koką, kokę z extasy; faceci dymają kurwy bez gumek, a następnie szczytują w koleżankach swoich siostrzyczek, które puszczają się na wszystkie możliwe sposoby od rana do wieczora.
|
|
|
Popełniasz błąd, nie doceniając mnie.
|
|
|
nie wiem dlaczego, ale moje marzenia nigdy nie realizują się do końca.
|
|
|
Czasem zastanawiałam się, dlaczego ja go tak bardzo nienawidzę. Może dlatego, że nienawidziłam samej siebie. Może też dlatego, że robił wszystko, żebym go nienawidziła. Nie miałam już w każdym razie dość siły, żeby go nienawidzić tak, jakbym chciała.
|
|
|
|