|
pooojebanaaa_na_maxa_xd.moblo.pl
wyszłam z łazienki ze łzami w oczach i smutkiem wyrysowanym na twarzy.'co się stało?!' przeraził się Damian. 'bo..' nie dokończyłam.'no?' nalegał na dokończenie. 'b
|
|
|
wyszłam z łazienki ze łzami w oczach i smutkiem wyrysowanym na twarzy.'co się stało?!'- przeraził się Damian. 'bo..' -nie dokończyłam.'no?'-nalegał, na dokończenie. 'bo ja w ciąży jestem' -powiedziałam.Damian spojrzał na mnie,po czym uśmiechnął się. 'taaa? niedowierzał.'noo..' -ciągnęłam dalej.'Ty,no to słuchaj!koniec z Twoją pracą,ja pracuję,moi rodzice Nam pomogą,kurde będę ojcem '-mówił przejęty. patrzyłam na Niego z przerażeniem.podczas gdy On coraz bardziej się nakręcał ja próbowałamm mu przerwać.'no,i damy radę przecież'-mówił dalej.'ale Damian..'- przerywałam. 'a,no tak! szkołę skończysz'- dalej nie dawał mi dojść do głosu.'Damian, kurwa!'-wydarłam się,aż w końcu zamilkł.spojrzał na mnie dziwnie.'prima aprilis,cholera jasna!' -powiedziałam z wkurzoną miną.skrzywił się mówiąc:'jesteś idiotką'-i wyszedł, zawiedzony.usiadłam na kanapie i patrząc przed siebie,pod nosem dodałam:' cudowny żart.świetna w tym jestem',po czym walnęłam się poduszką w głowę,i położyłam spać.|| kissmyshoes
|
|
|
podeszła do Nas,i zaczęła nawijać o tym jak to boi się pająków i innych pierdół.zgasiłam peta i już miałam iść do szkoły,gdy ta zaczęła temat burzy.nie mogąc się powstrzymać dodałam:'tej,nie martw się.w plastik nie jebnie'. wszyscy dookoła pocisnęli z Niej śmiecha,a ja udałam się w kierunku bramy,gdy nagle usłyszałam za sobą:'idiotka'.zaśmiałam się,i odwracając się w Jej stronę odpowiedziałam:'idiotka?sorry,to nie ja myślałam, że Irak jest wyspą'.wszyscy ponownie Ją wyśmiali.ta,nieźle już wkurwiona zaczęła się rzucać i namawiać mnie na ustawkę.nie mogąc przestać się śmiać(bo przecież na dobrą sprawę,zabiłabym ją tam) zmierzyłam Ją z góry na dół i z pewnością siebie powiedziałam:'kochana.uderzyłabym materiał budowlany,a odpowiedziała jak za człowieka.nie opłaca mi się',po czym wyszłam,do końca dnia mając polew z tego iż tam Mała nie potrafiła ogarnąć, że mówiąc 'materiał budowlany', na myśli miałam pustaka.|| kissmyshoes
|
|
|
wyjebane mam na ciebie , mój fałszywy przyjacielu .
|
|
|
może nie jestem zbyt inteligentna , ale potrafię zrozumieć , że uczuciami się nie bawi . / wszystko.albo.nic
|
|
|
Spójrz w jej zapłakane oczy, przytul i nie pozwól więcej cierpieć.
|
|
|
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że jest chujowo.
|
|
|
Chwilami sama nie wierzę w to co się ze mną porobiło.
|
|
|
uśmiechnij się i nie pokazuj, że Cię skrzywdził.
|
|
|
To chyba już kwestia tego cholernego przyzwyczajenia.. | Ciagnij_Sie
|
|
|
pamiętam dzień w którym uświadomił mi, że jesteśmy prawdziwymi przyjaciółmi. był wieczór - zadzwonił do mnie Jego kumpel, że z Filipem jest nie najepiej, i błagał bym przyjechała. gdy już dotarłam na miejsce zastałam Go zajebanego jak świnię, rozwalającego szyby na przystanku. nie słuchał nikogo, nikt nie był w stanie mu przetłumaczyć by odłożył butelkę, usiadł i uspokoił się. dopiero gdy podeszłam do Niego, i kładąc swoją rękę na Jego ramieniu, jeszcze nawet nic nie mówiąc - usłyszałam:'no,tego potrzebowałem'. na dobrą sprawę nawet nie zobaczył,że to ja - ale jak stwierdził, ten dotyk rozpozna nawet na końcu świata. usiadł wtedy na murku i dając mi do owinięcia rozciętą dłoń powiedział: 'Ty jesteś dla mnie, ja zawsze będę dla Ciebie' - i faktycznie, jest. bo choć ma teraz dziewczynę, pracę i ogarnia różne ważne sprawy , wystarczy mój jeden telefon gdy coś się dzieje, a On pojawia się w przeciągu kilku minut. || kissmyshoes
|
|
|
usiadł obok mnie, podając mi kubek z kawą i z nikąd zaczął dziwny temat rozmowy. 'wiesz, dawno nie widziałem jak się napierdalasz'-powiedział.podniosłam głowę z nad notatek,które pisałam i krzywiąc brwi odpowiedziałam:'to chyba dobrze,nie? przecież tego nienawidziłeś'. przez chwilę nie odzywał się walcząc z myślami, jednak zaraz potem powiedział:' w sumie to nie do końca dobrze. tęksnię za tą starą Kosą, która napierdalała się w każdej możliwej sytuacji'. wkurzyłam się, i mierząc Go z góry na dół dodałam: 'to znajdź sobie drugą taką, która teraz nadal się napierdala'. zaśmiał się, podszedł do mnie i przytulając mocno powiedział:' ale ja w takiej Kosie się zakochałem, i zmieniłem ją nie bez potrzeby, bo teraz jest idealna. chociaż cudowna byłaś też wtedy gdy szarpałaś te szmaty za włosy, rozwalając im nosy o ławki', po czym pocałował mnie w czoło. uśmiechnęłam się, i całując Go w policzek podsumowałam rozmowę słodkim: ' głupek z Ciebie'.|| kissmyshoes
|
|
|
byłam pokłócona z przyjaciółką. siedziałyśmy na imprezie przy całkiem innych stolikach,co chwila patrząc na siebie krzywo.przez chwilę siedziałam sama,bo kumple poszli do baru.wyjęłam telefon by odpisać Damianowi,gdy nagle ktoś wyrwał mi Go z ręki. okazało się,że podbiła do mnie dziewczyna z którą miałam na pieńku od jakiegoś czasu.zaczęłyśmy się kłócić gdy nagle tamta popchnęła mnie tak,że poleciałam na stolik obok.w tym momencie dosłownie w ułamku sekundy obok mnie pojawiła się Agata-przyjaciółka.zasłoniła mnie,gdy podnosiłam się. 'a tylko spróbuj ją kurwo tknąć jeszcze raz'-powiedziała do tamtej,podciągając rękawy bluzy.typiara stchórzyła, najnormalniej w świecie odchodząc.patrzyłam na Agatę,która odwróciła się w moją stronę.'no co Ty kurwa myślałaś,że pozwolę siostrę tknąć tej szmacie tylko dlatego bo się pokłóciłyśmy? chyba oszalałaś'-powiedziała.uśmiechnęłam się,przytulając ją-tak,to jedna z tych osób, które są przy mnie zawsze,bez względu na okoliczności.|| kissmyshoes
|
|
|
|