siedzieliśmy w parku, ciesząc się cudowną pogodą. podeszłam do ulubionego, drewnianego pomostu, siadając na nim. Damian podszedł do mnie, i usiadł obok. zdjęłam mu z głowy czapkę, bawiąc się nią. 'to Twoja ulubiona' - powiedziałam, oglądając ją. 'ulubiona,ulubiona' - dodał, patrząc na mnie. oddałam mu ją, po czym patrząc na jezioro zapytałam: ' a gotów byłbyś oddać za mnie coś ulubionego, coś co tak bardzo cenisz?'. pokręcił nosem, spojrzał na czapkę, a następnie w niebo. 'no wiesz .. w sumie to czasem nie lubię tego swojego życia, a to miało być coś co lubię. ale wiesz? oddałbym je za Ciebie, bez zastanowienia' - powiedział, po czym pocałował mnie. uśmiechnęłam się, i wtulając się w Niego dodałam:' jesteś cudowny'. zaśmiał się, po czym pewnym siebie głosem dodał: 'kurde, wiem', łapiąc mnie za rękę , podnosząc i zabierając do kawiarni na ulubioną kawę. || kissmyshoes
|